UMYSŁ PONAD MATERIĄ

To, co czujemy i rozumiemy, słysząc Alleluja, zależy od poziomu świadomości każdego, kto się nad zmartwychwstaniem pochyli.

Tym razem na mnie przypadło miłe zresztą zadanie napisania postu w Wielki Poniedziałek. Napisałem już mnóstwo zgryźliwych i sarkastycznych tekstów wielkanocnych, więc dzisiaj postaram się nie jechać tymi samymi torami, bo moja lokomotywa pracuje już na innym paliwie. Nie będę więc szydził z niedouczonych, biednych, wypełnionych strachem, bólem i żalem wiernych, którzy świętują ten dzień całkowicie bezrefleksyjnie. Rozumiem ich doskonale i głęboko współczuję, bo wyrwanie się z kościelnej indoktrynacji jest piekielnie trudne i bolesne. Kościół zresztą także nie jest tym, za co uważają go wierni. Nie zapominajmy, że Ziemia jest domem wielu istnień duchowych, niekoniecznie ludzi i niekoniecznie otwartych na miłość i empatię. Kościół jest dla nich narzędziem dla rządu dusz więc upojeni narkotycznym zapachem władzy i pieniędzy zrobią wszystko, żebyśmy żyli w strachu, cierpieniu i chorobach.

Kim jest zmartwychwstały Jezus wystawiany dzisiaj na wszystkich ołtarzach świata? To zależy od poziomu świadomości każdego, kto się nad zmartwychwstaniem pochyli. Fizyka kwantowa udowadnia, że to nasza świadomość tworzy rzeczywistość, a więc również sposób jej odbierania. To z kolei generuje doświadczenia życiowe, czyli nasz los, realia, szczęście lub nieszczęście. Większość z nas kreuje zły los, swoistą drogę krzyżową i zmaga się z problemami przez całe życie. Oczywiście, że robi to podświadomie, bo tak nas zaprogramowano! A niby dlaczego Kościół kładzie swoją ciężką łapę na noworodkach poprzez chrzest? Dlaczego tak walczy o religię w szkołach i doprowadzenie dziecka do pierwszej komunii, chociażby? Bo nasza podświadomość najskuteczniej programuje się do czasu dojrzewania! 

Jezuici doskonale wiedzieli, że „prawdy” wtłoczone do podświadomości dzieci zostaną tam na całe życie! Świadomie możemy ich nie uznawać, ale podświadomie wciąż kierują naszymi działaniami. Ciało, w którym mieszka nasz Duch… Wróć!  Nie do końca, bo teraz okazuje się, że to Duch otacza ciało, ale przyjmijmy umownie, że ciało jest dla niego pojazdem… Otóż ten Duch nie steruje naszym ciałem, robi to umysł, który składa się ze świadomości i podświadomości. Świadomy umysł jest twórczy i kreatywny, dlatego każda władza stara się jak może, żebyśmy byli na najniższym poziomie świadomości. Wtedy kieruje nami podświadomość, a ta jest swoistą bazą danych wyuczonych poprzez doświadczenia w rodzinie, Kościele, szkole, do okresu dojrzewania właśnie!

To jest pewnego rodzaju program, taki swoisty Windows 10, 11 czy 29, na którym pracuje nasz mózg. Mózg to przecież nic innego jak komputer, fizyczne narzędzie, które musi mieć oprogramowanie. Komputer bez oprogramowania to zwykły śmieć! Będąc dziećmi, byliśmy absolutnie nieświadomi, że właśnie w dzieciństwie pobierane jest to nasze oprogramowanie i zapisywane na twardym dysku podświadomości. Aż przez 90% czasu naszymi działaniami kieruje podświadomość, dlatego ten program jest taki ważny! Świadomość włączamy rzadko, prawie cały czas „jadąc na autopilocie”. Nie jesteś Obserwatorem, nie jesteś świadomy rzeczywistości, jaka ona jest, jedziesz na autopilocie!   

Wyobrażacie sobie, co by się działo, gdybyśmy przez 90% czasu byli świadomi? Mielibyśmy przeogromną moc, bo to świadomość tworzy nasz świat. Wysyłamy swoje myśli w Pole i ich energia współdziała z energią Pola, tworząc rzeczywistość taką, jaka jest. A dlaczego nie jest taka, jaką Ty chcesz, żeby była? Bo w to wątpisz, bo swoją energię skupiasz na cierpieniu: ukrzyżowanie, wojna, choroba, strach – w jaki sposób masz stworzyć piękną rzeczywistość z takim balastem? Zmartwychwstanie to nic innego jak przebudzenie i uświadomienie sobie ogromnej mocy, jaką ma każdy z nas! Czy to właśnie czujesz gdy słyszysz Alleluja?

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments