KU PAMIĘCI

Nie wypowiadałem się do tej pory zbyt nachalnie na temat „plandemii”, bo uważam, że szczepić się czy nie szczepić to  kwestia osobista. Jednak bezprzykładna, nachalna propaganda wylewająca się z mediów zmusza mnie do zajęcia stanowiska, bo jeśli nie ja to kto? Jeśli nie teraz to kiedy? Nie jestem zdziwiony, że tylu ludzi z ugruntowaną pozycją tak jednoznacznie opowiada się za jedną, jedynie obowiązującą opcją. Tak zawsze było i będzie. Pamiętam takich z epoki słusznie minionej. Obnosili się z czerwonymi sztandarami i udowadniali wyższość socjalizmu nad każdym innym ustrojem, a potem bez najmniejszych problemów, zamieniali sztandary na chorągwie kościelne. Nie zauważyłem w nich żadnego wstydu czy zażenowania, żadnego delikatnego wycofania, żadnych publicznych przeprosin… nic!

Prawdopodobnie tak samo będzie i tym razem. Wcześniej czy później ta covidowa głupawka minie i ci wszyscy, którzy z taką gorliwością wtłaczają nam do głów strach, opowiadają się za odbieraniem praw obywatelskich i wysyłają zdroworozsądkowych ludzi do zakładów psychiatrycznych, bez skrupułów kiedyś to potępią. To nie my, to oni, ja musiałam(em) wykonywać polecania, nic nie pamiętam, nic takiego nie mówiłem… Tak będzie na pewno! Dlatego warto zachowywać w swoim prywatnym archiwum wypowiedzi tych nadgorliwców, którzy robią to z wielu powodów.

Jednym z nich jest fakt, że znaczna część wypowiadających się „autorytetów” medycznych jest w jakiś sposób związana z biznesem przemysłu farmaceutycznego. A to nie jest jakiś tam biznesik, to są ciężkie miliardy! Niektórzy biorą za swoje wypowiedzi żywe pieniądze, inni pracują w tym korpo-biznesie i nie chcą stracić pracy a reszta to „pożyteczni idioci”. Podobno to określenie wymyślił Lenin, ale okazuje się, że jest użyteczne w każdym systemie.

Gdyby tymi idiotami nie byli, nie udowadnialiby nam, że teraz ludzie umierają z powodu covida i nawet nie zająkną się, że 99% z nich chorowało na nadciśnienie, cukrzycę czy inne choroby cywilizacyjne. I uczciwie informowaliby społeczeństwo o tym, jak wzmacniać system odpornościowy, bo to jest skuteczna ochrona przed covidem. Doradziliby wybór witamin i mikroskładników odżywczych, które są fundamentalnym czynnikiem wzmacniającym! To jest fakt naukowy. Przyznano za to 9 nagród Nobla, ale żaden z „ekspertów” od covida nawet się o tym nie zająknie.  

Tak samo zresztą jak nasze tuzy dziennikarstwa, że wymienię, chociażby Jacka Żakowskiego, mojego niekwestionowanego autorytetu dziennikarstwa. Miałem dla niego duży szacunek przez całe lata. Napisał nawet książkę o covidzie pod słusznym tytułem „Tylko niepewność jest pewna”, ale w mediach prezentuje tylko absolutną pewność: szczepić się! Nagle coś stało się z jego intelektem? Stracił umiejętność porównywania danych i odsiewania ziarna od plew? Rzeczywistość nie ma innych barw oprócz czarnej i białej? Czarna to my – płaskoziemcy, a biała to oni –  publicznie wyszczepiani celebryci? Namawiam wszystkich, którzy dysponują odrobiną miejsca na twardym dysku, w komórce, czy w aparacie, dokumentujmy jednoznaczne wypowiedzi takich ludzi, bo kiedyś trzeba będzie je przypomnieć. A kto to ma zrobić jak nie my?