NOWY PORZĄDEK

Coraz częściej pojawiają się zapowiedzi NWO, czyli Nowego Porządku Świata, ale nie tylko. Nasz Wuc równie często mówi o nowym porządku w naszym ukochanym i umiłowanym kraju. To ma się nazywać Nowy Polski Ład. Wiadomo,  gdy konia kują, żaba nogę podstawia, bo nowy porządek to miód na serce prawicowych oszołomów. Nie trzeba być szczególnie bystrym obserwatorem, żeby znać główne założenia tego ładu.

Jego fundamentem jest władza absolutna grupy trzymającej władzę. Wszystkie istotne stanowiska obsadzone przez krewnych i znajomych królika. Decyzje władzy podejmowane cichaczem, skrzętnie ukrywane przed opinią publiczną i wprowadzane nocą lub nad ranem. Opozycja sprowadzona do godnie opłacanej i godnie za to popiskującej gromady „Nicniemożemy”. Czy to obraz przyszłego porządku, czy tego co widzimy tu i teraz? Dla niektórych jest to pytanie retoryczne, ale nie dla większości przedstawianej w rankingach.

Władza nauczyła się hipokryzji od Kościoła i dlatego ma pełną gębę wolności, braterstwa i solidarności co nie przeszkadza tłumić protesty z zajadłą brutalnością. Kaczyński całuje kobiety po rączkach, ale nie ma nic przeciwko temu, gdy policja łamie im te rączki i leje pałami teleskopowymi na manifestacjach. Mają prokuraturę, więc kto ma zabronić? Uwagę opinii publicznej umieją odwracać od spraw istotnych po mistrzowsku, bo przecież mają do dyspozycji swoją ku.wizję i kilka małych ku.wizjątek.

Społeczeństwo trzymane jest w ciągłym strachu przy pomocy narzędzia ogólnoświatowej grupy trzymającej władzę. Strach przed koronawirusem usprawiedliwia wprowadzanie zwykłego terroru. Wobec wszystkich zbuntowanych stosuje się kwarantanny, upierdliwe przesłuchania w odległych komisariatach i horrendalne mandaty. Wcale nie trzeba wstrzykiwać nam czipów, bo bez problemów śledzą nas przez komórki, chociaż donosicielstwo jest nie tylko mile widziane, ale i premiowane.

Ludzie naprawdę się boją i dlatego pozwalają na powolne odbieranie sobie wolności. Nie tylko boją się policji, koronawirusa, ale boją się także innych ludzi i unikają z nimi kontaktu, jak tylko mogą. Znieczulica zaczyna być obowiązująca, tak samo jak zalecany dystans i brak zainteresowania innymi. Tak ma wyglądać ten nowy porządek w Polsce? Po raz drugi zadam to samo pytanie: Czy to obraz przyszłego ładu, czy tego co widzimy tu i teraz? I czy tak ma być na wieki wieków?