NIE DAJMY SIĘ SPROWOKOWAĆ

Nasz naród sprowadzono do poziomu milczącego stada, ale to stado wciąż ma potężną moc! Co prawda tylko potencjalną - ale ma! Trzeba tylko obserwować i czekać.

Już mnóstwo razy zajmowałem się Ego, które tak naprawdę nie istnieje. To nie jest jakiś zewnętrzny byt, jakiś pasożyt, który zżera nas od środka, to tylko część nas – po prostu. Ego powstaje przez oddzielenie, nie robi tego nikt inny, tylko my sami. Tworzymy podział przez nieustanne ocenianie wszystkiego i wszystkich, a więc oddzielamy się od Źródła, czyli energii życia i to jest źródłem cierpienia. Ocenianie, czyli porównywanie z sobą. Samo stwierdzenie, że ktoś jest człowiekiem wybitnym to jeszcze nie ocena, to stwierdzenie faktu. Dopiero przeświadczenie, że ten ktoś jest mądrzejszy, lepszy, błyskotliwszy od nas budzi Ego, które natychmiast wyskakuje jak diabeł z pudełka a nam żal d… ściska! Przez analogię: stwierdzenie, że ten ktoś jest kretynem, też jest stwierdzeniem faktu. Dopiero porównanie do siebie – inteligentnego, błyskotliwego i lepszego wpędza nas w dumę i również  budzi Ego, które uruchamia walce wyrównujące i żal d… jak wyżej!    

Dlaczego o tym piszę? Bo obserwuję ludzi, którzy patrzą i nie widzą, a już na pewno nie pozwolą sobie na werbalizację tego co widzą, a co jest przecież oczywiste. Jeśli czytacie komentarze, zapewne zauważyliście takie, które wyrażały oburzenie pod postem Moniki o królowej angielskiej, bo – czy nam wypada komentować, kim była królowa? A czy wypada komentować kim jest nasz WUC? Jeździ po kraju i wygaduje takie kocopoły, że słuchać hadko – jakby powiedział Longinus Podbipięta. Akurat nic innego nie możemy zrobić, ale komentować jeszcze tak. Do tego sprowadzają się nasze prawa obywatelskie, inne już nie działają. Suweren może sobie co najwyżej pogadać, jeszcze za to nie zamykają.

Nasz naród sprowadzono do poziomu milczącego stada, ale to stado wciąż ma potężną moc! Co prawda tylko potencjalną – ale ma! Marzeniem władzy jest wyprowadzenie stada na ulice! Wiadomo przecież, że będą protestować ci najodważniejsi, wybudzeni, drożdże narodu, dzięki którym społeczeństwo może znów wyrosnąć. Gdy wyjdą na ulicę, łatwo będzie zgarnąć burzycieli, a tłum zapędzić do klatek. Na razie schodowych, ale w razie potrzeby są gotowe z prawdziwymi kratami. A niby dlaczego WUC powołuje korpus ochrony wyborów? Żeby te rozruchy zainicjować, a potem ugasić z wiadomym skutkiem. Mam cichą nadzieję, że Polacy nie pójdą na żadne rozruchy, bo w ten sposób zaczną realizować scenariusz już dawno napisany przez Schwaba & company.

Co robić? Obserwować i czekać. Tak jak kiedyś czekaliśmy na I wojnę światową, kiedy to mocarstwa europejskie wzięły się za łby, a my odzyskaliśmy wolność. Nie inaczej jest teraz. Wyraźnie widać, że tworzą się nowe bloki mocarstw, które zapewne skoczą sobie do gardeł. Jest wciąż silny blok chazarski, ale rośnie w siłę blok rosyjsko – chiński. Wojna na dużą skalę jest raczej nieunikniona, bo scenariusz Nowego Porządku Świata, tak czy siak, musi zostać zrealizowany. Jeśli nie wykończą nas: inflacja, zmodyfikowane celowo wirusy, zanieczyszczanie pokarmów, powietrza i wody, bezpłodność i bieda – rozpętają wojnę. To już się dzieje, odkąd zaczęło się powolne gotowanie żaby! Jeszcze nie czujecie, że w garnku robi się gorąco?

Nie odwrócimy tego procesu, który nazwano IV rewolucją przemysłową, ale możemy o tym mówić, aby się jakoś przygotować. Najważniejsze jest, kto będzie tą rewolucją zarządzać – tego jeszcze nie wiadomo, więc nie dajmy się sprowokować… czekajmy. Niech się rzeczywistość wykrystalizuje. Czekajmy, pomagając sobie wzajemnie, ale z całą mocą opierajmy się władzy w takim zakresie, jakim możemy. Odrzućmy Ego, poczujmy wspólnotę, pracujmy duchowo, dajmy świadectwo, odważnie komentując rzeczywistość i uruchamiajmy swoją moc poprzez miłość. Nie mamy innej możliwości, bo każda inna droga skończy się tym, że zostaną po nas tylko buty i telefon głuchy.

Subscribe
Powiadom o
guest

17 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments