NIECIERPLIWOŚĆ? PO CO CI TO?

Niecierpliwość? Po co ci to?

Niecierpliwość to była moja nieodstępująca mnie towarzyszka młodości. A może niesłusznie większość  upierdliwych emocji wiążę z młodością? Znam przecież sporo starszych ludzi, którzy są niecierpliwi jak dzieciaki czekające na lizaka. Czy wciąż jeszcze nie rozumieją, że niecierpliwość w niczym nie pomoże? Niczego nie przyspieszy, niczego nie zmieni, może być tylko źródłem frustracji i powodem wrzodów żołądka. Niecierpliwość? Po co ci to?

Covidowo-obajtkowa rzeczywistość, w której przyszło nam teraz żyć, skłania ludzi do westchnienia: kiedy wreszcie to wszystko się skończy! Druga fala, trzecia fala – ile jeszcze tych fal? Kiedy wreszcie rozleci się prawicowa koalicja? Kiedy powrócimy do świata porządnych wartości, odpowiedzialności i zdrowego rozsądku? Zapewne doskonale znacie odpowiedź. Nigdy! To już było i nie wróci więcej i choć tyle się zdarzyło, to do przodu wciąż wyrywa głupie serce! To nie serce jest głupie, to nasz umysł jest głupi!

Niecierpliwość? Po co ci to? Ona nie jest związana z genami, nie wyssaliśmy jej z mlekiem matki. Nauczyliśmy się jej podczas naszego życia i już niczego nie tolerujemy, jeśli coś dzieje się powoli a my musimy czekać. Trenowaliśmy tę dyscyplinę i staliśmy się pazerni na czas! Wciąż słyszymy o czasie przeciekającym przez palce, albo o jego marnowaniu, bo stał się cenniejszy od złota. Dlatego codziennie bijemy swoje rekordy trwania czegoś tam i jeśli to coś zabiera nam dwie minuty, staramy się, żeby to zrobić w minutę! A jeśli tak się nie dzieje, jesteśmy wściekli i sfrustrowani. A co się dzieje na skrzyżowaniu gdy o kilka sekund jesteśmy spóźnieni gdy się zapalą zielone światła? Ryk klaksonów, nienawistne spojrzenia a często faki pokazywane przez szybę.

Często piszę o nieustającej wędrówce, w jakiej w istocie jesteśmy, ale mało kto tę wędrówkę ceni. Ludzi interesuje cel, rezultat, a nie proces dochodzenia do czegoś. Dawniej ludzie wędrowali swoją ścieżką życia bez pośpiechu, dzisiaj jest to niemożliwe. Szczury w swoim wyścigu szukają obejść, skrótów, czegoś, co przyspieszy ich drogę do kariery. Zamiast satysfakcji najczęściej otrzymują stres, irytację i rozdrażnienie. Czy w tej sytuacji mogą pozwolić sobie na luz? Czasami trzeba, stąd ekstremalne sporty, alkohol, narkotyki. Sztuczny luz jako rezultat sztucznego życia.

Czy można z tego pociągu wysiąść? Pewnie, że tak, przecież to tylko nawyk! Niecierpliwość? Po co ci to? Z ogromną satysfakcją obserwuję swoich młodych patientów, którzy uczą się jak sobie z nią poradzić na sesjach hipnoterapii. Akceptacja wolniejszego trybu życia, ćwiczenia oddechowe, medytacje, to im zostaje na długo, piszą mi potem w mailach. Brytyjski pisarz John Ruskin powiedział, że nadzieja przestaje być szczęściem, gdy towarzyszy jej niecierpliwość. Nadzieja nie powinna być niecierpliwa, nawet ta dotycząca wiosny. Dziś mamy przebiśniegi i ciemierniki, jutro krokusy, pojutrze narcyzy i tulipany… Nie przegapiajmy tego procesu, tylko dlatego, że jesteśmy niecierpliwi. Nasze dzisiejsze ciało też nie jest jedynym, mieliśmy ich wiele i będziemy mieli wiele. Dokąd się śpieszysz? Nie ma pośpiechu. Pośpiech zakłóca każdy proces.