Przeszłość i Przyszłość czyli Jak Zmarnować Teraz

Niezależnie od tego, czy patrzysz wstecz, czy wprzód, odrzucasz teraźniejszość – jedyny czas, który ma znaczenie. - SAP

Z cyklu: O co się martwisz (7)

Już tyle razy pisałem o zamartwianiu się przeszłością albo przyszłością, że wydawałoby się, iż to jest oczywista oczywistość – tak prosta i banalna jak fakt, że po nocy wstaje dzień. A jednak prawie wszyscy moi patientci mają z tym gigantyczny problem. I co mam im mówić? Że jeśli naprawdę uważasz, że nieustanne rozpamiętywanie wszystkiego, co spaprałaś, zmieni cokolwiek na lepsze, to jesteś zwyczajnym głupcem? Tak wprost mam im powiedzieć? Czasem mam to naprawdę na końcu języka.

Dla mnie to jasne jak słońce, że poczucie winy za to, co było, i martwienie się o to, co będzie, to dwie najpowszechniejsze i jednocześnie najbardziej bezsensowne emocje, jakie wyhodowała nasza kultura. Przyjrzyj się swojemu życiu i zauważ, jak silnie są splecione: poczucie winy knebluje cię przeszłością, a zamartwianie się straszy wizjami przyszłości. Większość moich patientów nigdy nie miała nad tym żadnej realnej kontroli. Choć jedna emocja dotyczy tego, co minęło, a druga tego, co może się wydarzyć, obydwie skutecznie trzymają w depresji, tu i teraz – w tej dziwnej szarej poczekalni, gdzie wszystko jest byle jakie.

Problem jest niezwykle powszechny i dotyczy niemal każdego, kogo spotykam. Martwią się o rzeczy, które mogą, ale wcale nie muszą się wydarzyć – jakby ich mózg nie miał lepszego zajęcia niż produkcja tanich horrorów. Bo ich mózg przerabia jakiejś straszne wizje nawiedzonych proroków czy jasnowidzów. Nie pozwalaj mu na to! Bojąc się tego, co może nadejść, profanujesz jedyny moment, który kiedykolwiek był naprawdę twój – tę migotliwą, bezcenną teraźniejszość.

Martwienie się o to, co zrobiłaś albo powiedziałaś, i przeżuwanie tego jak krowa starych resztek jest równie beznadziejnie głupie. Niezależnie od tego, czy patrzysz wstecz, czy wprzód, odrzucasz teraźniejszość – jedyny czas, który ma znaczenie. To tak, jakbyś dostała w darze ogród pełen kwiatów, a wolała siedzieć w piwnicy i liczyć pająki. A przecież życie dzieje się dokładnie w tej chwili, teraz, gdy to czytasz.  Czy czujesz cichy sprzeciw wobec tej oczywistej prawdy? Nie jesteś sama w tym oporze – to ludzki odruch. Tylko że ludzki nie znaczy mądry.

Robert Burdette powiedział: „Są tylko dwa dni w moim życiu, kiedy absolutnie się o nic nie martwię – wczoraj i jutro.” Może warto wreszcie zrobić miejsce na dziś. Bo jeśli jeszcze raz odłożysz życie na potem, to pewnego ranka odkryjesz, że potem już nie ma – zostało ci tylko żałosne „za późno” i kilka zmarnowanych szans.

p.s.

Po raz kolejny przypominam, że świadomie wybieram rodzaj żeński ze względu na szacunek do wrażliwości kobiet i inteligencji mężczyzn, którzy potrafią ten rodzaj zamienić.

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments