WIEDZA TAJEMNA

W Polu Kwantowym jest mnóstwo ścieżek, na których jestem królem, niewolnikiem, dziewczyną, kominiarzem, piratem, bandytą, papieżem... Oto i cała wiedza tajemna.

Jak działa mechanizm wymyślania sobie szczęśliwej przyszłości? Wiedzą o tym doskonale czytelnicy tej strony, ale to wciąż wiedza tajemna dla ogromnej masy nieszczęśliwych Polaków. Poproszono mnie jednak o możliwie uproszczone przedstawienie tego mechanizmu, a że lubię spełniać prośby… Co prawda macie to wszystko opisane w mojej książce „Popierdywanie metafizyką”, ale spróbuję jeszcze prościej.  Proszę jednak nie zapominać, że to moja wizja rzeczywistości. Zdaję sobie sprawę z jej sztuczności, ale również z jej użyteczności. Czy to bajka, czy nie bajka, myślcie sobie, jak tam chcecie, a ja przecież wam powiadam: krasnoludki są na świecie.

W moim świecie materialna rzeczywistość to tylko uzewnętrznienie jednej z wersji rzeczywistości z Pola. Zakładam, że czytelnicy znają już termin Pola Kwantowego i nie będę się nad nim skupiał. Otóż w Polu, które jest niewyobrażalnym ogromem, w porównaniu z naszym maleńkim światem materialnym istnieje również niewyobrażalna i nieskończona ilość wersji naszego życia. Tak jak w dobrej grze komputerowej, w której są już wszystkie rozwiązania, tyle że na różnych poziomach. Wiedza tajemna i komputer? A jednak!

Te poziomy to nic innego jak wymiary. Ja jestem w wymiarze 3D i wędruję sobie swoją ścieżką kwantową, ale w Polu jest  mnóstwo innych ścieżek, na których jestem królem, niewolnikiem, dziewczyną, kominiarzem, piratem, bandytą, papieżem itd. Sztuka polega na tym, żeby dotrzeć do takiej ścieżki, która mi odpowiada i na której będę szczęśliwy. Istotne jest to, aby nowa ścieżka nie była zbyt odległa od tej, na której jestem. Jeśli wybiorę sobie taką ścieżkę, na której, np. pojadę latem nad Ocean do Mathildy, to jest duża szansa, że zmaterializuje się jeszcze w tym roku. Ale ścieżka, na której jestem królem, jest cholernie odległa więc jeśli bardzo, ale to bardzo będę się starał ją zmaterializować, po prostu umrę, czyli przeniosę do tego wymiaru, gdzie mi będzie bliżej do mojego królewskiego pałacu.         

Zejdźmy zatem na Ziemię i nie kombinujmy ze zbyt odległymi celami, żebyśmy nie wylądowali po drugiej stronie tęczy. Czy możemy zatem wymyślić sobie Polskę bez Kaczyńskiego? Zdecydowanie tak, jest na to mnóstwo sposobów i wiedza tajemna jest do tego niepotrzebna.  Ale jedną z najgorszych dróg jest przeklinanie, złorzeczenie mu i wizualizowanie jak siedzi za kratami. To go tylko wzmacnia, ale nie będę się nad tym rozwodził, bo macie o tym w mojej żółtej książce. Nasze myślokształty nie mogą być negatywne, ale pozytywne, zasilane energią bezwarunkowej miłości. Najlepiej zatem o Kaczyńskim nie myśleć, a skupić się na kimś nowym, mądrym, empatycznym, który pokieruje naszą łodzią pod nazwą Polska. Kto w ten sposób wizualizuje? Dlatego mamy to co mamy!

Wracając do naszej indywidualnej ścieżki, mógłbym podać szereg przykładów, jak moje myśli materializują się w jakiś magiczny sposób, a sama rzeczywistość zmienia się wręcz niesamowicie. Zmienili się ludzie wokół mnie, najtrudniejsze problemy rozwiązały się „same”, wróciła radość życia  i bez względu jak głupio to zabrzmi, czuję się wewnętrznie wolny mimo wszystko!  Jak do tego dojść? To żadna wiedza tajemna. Wystarczy przeczytać moje wszystkie książki i tysiąc innych autorów 😊. Taki żarcik! Ale możecie również czytać codziennie moje posty! I tysiące innych! 😊 Taki drugi żarcik. Sami widzicie, w jakim jestem szampańskim nastroju.