WOLNOŚĆ? JAKA WOLNOŚĆ?!

Nie dla wszystkich prawdziwa wolność jest możliwa. Totalne przywództwo, jakie sobie budują dyktatorzy, jest więzieniem większym niż Bastylia.

Z jakiego więzienia łatwej wyjść – mentalnego czy realnego? Nie można tego uogólniać, bo dla niektórych prawdziwa wolność jest niemożliwa. Najsławniejszym więźniem jest w Polsce Kaczyński, to dla mnie oczywiste. Zamknął się w nim, bo nie może już żyć na wolności. Musi go bronić armia ochroniarzy, opłacanych zresztą z naszych podatków. Są takie kraje, w których przywódcy jeżdżą na rowerach, chodzą wśród ludzi i mieszkają w niechronionych domach. A przynajmniej chronionych dużo dyskretniej, nie tak nachalnie jak u nas. W tym przypadku jest to niemożliwe, bo naszego Wodza zabiłaby natychmiast miłość ludu wyrażana natarczywie i gwałtownie. 

Wydawałoby się logiczne, że mając takie oznaki uwielbienia, kiepskie zdrowie i podeszły wiek Wuc powinien wycofać się z życia publicznego i zająć się uprawą kapusty jak cesarz Dioklecjan. W przypadku Jarosława to utopia, bo miłość ludu dosięgnie go wszędzie tam, gdzie zabraknie ochroniarzy. Totalne przywództwo, jakie sobie zbudował, jest więzieniem większym niż Bastylia. Fakt, że ogłupieni i pozbawiani świadomości Polacy pozwolili mu na to, ale proszę wziąć pod uwagę, że znakomita większość narodów ma tendencję do tworzenia swoich dyktatorów. I wcale to nie dotyczy krajów egzotycznych i marionetkowych, ale również tych, które wolność mają na sztandarach. 

Jeszcze dziś pamiętam atmosferę wolności z lat dziewięćdziesiątych. Byliśmy wtedy pewni, że idziemy w kierunku prawdziwej demokracji. Nikomu nie przyszło do głowy, że wylądujemy w ustrojowej tyranii. Okazuje się, że Polacy kochają zamordyzm i akceptują najgłupsze zarządzenia, czując się z tym znakomicie. Nawet gdy pojawiają się ludzie, którzy propagują świeże rozwiązania ustrojowe, tacy jak Jerzy Zięba czy Jacek Sokal, nie są w stanie przebić się ze swoimi ideami przez zakleszczone propagandą lęku umysły Polaków. Władza straszy nimi jak wcielonym złem! Gdy już zorientowała się, że najlepszym narzędziem kontroli społecznej jest strach, używa go bez opamiętania. I co najgorsze – z dobrym skutkiem. Dla siebie!

Tragikomediowy Kukiz wymyślił sobie realizację swoich, jak najbardziej słusznych celów (okręgi jednomandatowe i dzień referendalny), poprzez sku*enie. Układa się z dyktatorkiem wierząc, że ten mu to zapewni w zamian za głosy jego czterech szabel. Drogi Pawle! – mogę tak się zwracać, bowiem graliśmy razem w kilku projektach filmowych i teatralnych, jesteśmy na ty i przegadaliśmy razem kilka butelek. A więc: drogi Pawle, czas wydorośleć i przestać być niepoprawnym idealistą.  Nic nie zyskasz, Wuc ogra Cię, tak jak to robi zawsze ze wszystkimi, a sku*enie zostanie przy Tobie!

Zastonkowani, maszerujący w dzisiejszych procesjach ludzie wierzą, że są wolni. Nie dziwię się, bo media wciskają ten fałsz do naszych umysłów. Mamy przecież „wolne” wybory i możliwość maszerowania z kościelnymi chorągwiami po ulicach. Od przedszkola jesteśmy indoktrynowani w ten perfidny sposób, aby mieć przekonanie, że jesteśmy wolni. Nie jesteśmy i nigdy nie będziemy, dopóki rządzą politycy, a nie obywatele poprzez demokrację bezpośrednią. I długo jeszcze nie będziemy, dopóki w naszych umysłach tkwią religie, narodowości, granice, nienawiść, cele, duma itd. Zawsze w umyśle tkwią jakieś śmieci i dlatego nigdy nie jest wolny. Prawdziwa wolność to wolność od umysłu!

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments