PRAWDA CZY WYZWANIE?

Prawda czy wyzwanie? Człowiek jest tylko ogniwem przejściowym i wcześniej czy później wyginiemy jak dinozaury. Zastąpi nas AI, sztuczna inteligencja właśnie, ale czy Harari ma rację?

Prawda czy wyzwanie? – chodzi mi o wczorajszy post o roli szczepionek. Zanim do tego dojdziemy, chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, którzy nie obawiali się upublicznić swoich emocji po przeczytaniu. Przekrój emocji wygląda następująco: spokój, gęsia skórka, bunt, strach, gniew, złość, lęk, powątpiewanie, podekscytowanie, dystans, śmiech i opór. Dlaczego taki duży rozsiew? Ano dlatego, że każdy z nas jest na innym poziomie świadomości. Usystematyzował je pięknie Hawkins, a ja opisałem po swojemu w „Popierdywaniu metafizyką”. Pamiętacie? Jeśli po przeczytaniu tego tekstu  poczuliście strach, gniew, złość czy lęk to znaczy, że Wasz poziom świadomości jest poniżej 200 hawkinsów.

Spokojnie, nie ma powodu do niepokoju. Czasami ludzie na poziomie 300 czy 400 mogą tymczasowo spadać do niższych poziomów. Nie po to jednak prosiłem o ujawnianie emocji, żeby określać poziom świadomości komentatorów! Raczej po to, aby uzmysłowić, jak ważne jest to nasze pierwsze odczucie – prawda czy wyzwanie? Bo przecież za odczuciem idzie myśl, a potem działanie. Niektórzy już ujawnili swoje myśli po przeczytaniu tego tekstu. Zauważcie, że są adekwatne do uczucia, które pojawiło się najpierw.

Jeszcze kilka lat temu takie teksty wywoływały u mnie ekscytację. Tym większą, gdy wiązały się z jakąś konkretną datą, kiedy „coś” miało się stać! Koniec świata, wojna Reptylian, wylądowanie Plejadian i tym podobne rewelacje. I wtedy sumienne sprawdzałem każdą informację. Gdyby to było kilka lat temu, musiałbym weryfikować wszystkie zawarte w tekście wskazówki, a przede wszystkim ustalić kim są ONI. I ustalałem to całymi latami! Naprawdę! Pomimo upływu lat ONI wciąż są bliżej nieokreśloną grupą zarządzaną przez wyższą grupę ONYCH, ta jeszcze wyższą i tak w nieskończoność! Tym sposobem ONI przestali być dla mnie problemem, tak samo jak BÓG czy NATURA. I ani trochę nie obchodzi mnie, jak to jest – prawda czy wyzwanie?  

Z AI, artificial intelligence, czyli sztuczną inteligencją, też nie mam problemu, bo dawno jestem po lekturze trzech opasłych tomów Yovala Noaha Harari. W pracach tego izraelskiego naukowca nie ma Reptylian, Plejadian i ONYCH, ale sztuczna inteligencja jest jak najbardziej! Harari bez żenady twierdzi, że człowiek jest tylko ogniwem przejściowym i wcześniej czy później wyginiemy jak dinozaury. Zastąpi nas AI, sztuczna inteligencja właśnie, ale czy Harari  ma rację? A jakie to ma znaczenie dla mnie? Czy mój praprapradziadek z Brytanii martwił się, że jego potomek będzie mieszkał w jakiejś  Polsce i nie będzie umiał mówić po angielsku?

Takie teksty nie robią już na mnie żadnego wrażenia, bo jakie niby miałbym podjąć działanie? Zakładając, że to czysta prawda co mogę zrobić z taką prawdą? Tyle samo, co z nieprawdą. Nic! Już pogodziłem się z tym, czego zmienić nie mogę. Mam też odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę. I coraz rzadziej jestem na tyle głupi, żebym nie potrafił odróżnić jedno od drugiego, bo zmienić mogę co najwyżej majtki i skarpetki. Za to mogę zmienić siebie  i swój stosunek do rzeczywistości. Mam wrażenie, że odczuwacie mniej więcej to samo. Dlatego czuję się fantastycznie pośród Was! Dzięki!