DASZ SOBIE RADĘ?

Coś jest w starym porzekadle, że po siedemdziesiątce człowiek zaczyna młodnieć. Doświadczyłem tego kilka dni temu, kiedy to znów stałem się pięcioletnim Stasiem.

Coś jest w starym porzekadle, że po siedemdziesiątce człowiek zaczyna młodnieć. Doświadczyłem tego kilka dni temu, kiedy to znów stałem się pięcioletnim Stasiem. Wybrałem się rowerem na zakupy, była piękna słoneczna pogoda, suchutko, wracam sobie z bazarku, chcę jeszcze skręcić do bankomatu gdy przednie koło wpada mi do takiej płytkiej rynienki odprowadzającej wodę deszczową, a ja wywijam efektownego orła i ląduję na glebie, wróć… na betonie! Kolano krwawi, bo byłem w krótkich spodenkach, zakupy rozleciały mi się jak siwe gołąbeczki, rozpacz po prostu, więc nic dziwnego, że zacząłem się śmiać.

I nagle słyszę głos: Stasiu, żyjesz? Zerkam w górę i widzę piękną, młodą kobietę, w ślicznym białym kostiumie. Pomaga mi się pozbierać, potem zbiera zakupy i patrzy na mnie uważnie. – Nie poznałeś mnie? Byłam twoją patientką pięć lat temu! Fakt, nie poznałem. Usilnie gmeram w myślach i powoli pojawia się w mojej starej głowie jakaś zabiedzona dziewczyna w głębokiej depresji. – Pięknie wyglądasz – powiedziałem zawiązując chustką kolano. – Dzięki tobie – odpowiedziała – Będę Ci wdzięczna do końca życia. Przyjechałam na audyt do tego banku. A dlaczego ty już nie piszesz? Nie wyświetlają mi się twoje posty!

Zawsze to słyszę ostatnio. Nie wyświetlają mi się twoje posty. Nie wyświetlają się, bo Felicjan je niemiłosiernie ścina. Podobnie jest na YouTube. Prawie wszystkie media społecznościowe nastawione są na zysk, więc oczekują na płatne promowanie. Czasami nawet próbuję promować, ale najczęściej mi się nie udaje, bo Felicjan odrzuca promocje ze względu na treść. Jest więc, jak jest. Dlatego warto sobie zapamiętać adres www.niedajsieumrzec.pl i wchodzić tu bezpośrednio. Wiem, że to trudne, bo nasze przyzwyczajenia są drugą naturą, ale przyzwyczajenia warto zmieniać. A niby dlaczego odpowiadam na komentarze na mojej stronie, a nie na Felicjanie? Cenzura, rzecz jasna!

Dlatego na Felicjanie umieszczam tylko zajawki, bo tutaj jeszcze nie mogą mnie zablokować, przynajmniej na razie. Bez konsekwencji, choć ostrożnie mogę pisać o stonkowaniu, o wojnie,  o miliardzie dolarów, jaki zakręcili rządzący cwaniacy na wizach dla cudzoziemców, na przykład. Za pięć tysięcy dolarów od jednej wizy sprowadzali do Polski najgorsze szumowiny i nikt o tym nie dowiedziałby się, gdyby nie międzynarodowe śledztwo. A gdy mleko się wylało, to zwolnili wiceministra spraw zagranicznych Wawrzyka i jego zastępcę. To ma być kara i rozwiązanie w jednym. A gdzie ten miliard dolarów? Sznur w wodę końca nie ma?!

Nie wiem jak długo, ale mamy jeszcze odrobinę wolności więc korzystajmy z tego. Jak zapewne zauważyliście, przenoszę pracowicie niektóre komentarze z Felicjana, aby na nie odpowiedzieć tutaj. Niektórzy, np. Tadeusz, Monika i kilkoro innych robią to sami i jestem im za to serdecznie wdzięczny. Odrobina Waszego wysiłku zmniejsza mój wysiłek, dzięki! Troska innych zawsze daje nam poczucie, że jeszcze jesteśmy komuś potrzebni. Moja była patientka, też spojrzała na mnie właśnie z taką troską, gdy już pozbierałem się z zakupami i zacząłem wsiadać na rower. – Dasz sobie radę? – zapytała. – Zawsze! Nawet z kondycją pięciolatka!

p.s.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, jeżeli rozpowszechniane materiały wyborcze, a także wypowiedzi lub inne formy prowadzonej agitacji wyborczej, zawierają informacje nieprawdziwe, kandydat lub jego pełnomocnik ma prawo wnieść do sądu okręgowego wniosek o wydanie orzeczenia. Sąd okręgowy rozpoznaje wniosek złożony w trybie wyborczym w ciągu 24 godzin. W tym świetle oszczerstwa startujących kandydatów ja widzę tak: W TRYBIE WYBORCZYM

Subscribe
Powiadom o
guest

13 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments