IDIOKRACJA

Tworzymy idiokrację – społeczeństwo składające się z idiotów. Czy trzeba być magistrem psychologii i prawa oraz posiadać trzy doktoraty, jak autor tych słów dr Mateusz Grzesiak, żeby coś takiego powiedzieć? Podpisałbym się pod tym zdaniem, gdyby pan doktor nie napisał je w czasie teraźniejszym. Uważam bowiem, że idiokrację już stworzyliśmy i już jesteśmy w niej zanurzeni po kokardę. Gdy czytam komentarze pod moimi rolkami (na TiK-Toku jest ich mnóstwo) nie denerwują mnie ani trochę wyzwiska i wulgaryzmy. Jestem natomiast zdumiony, że ich autorzy kompletnie nie rozumieją, o czym mówię!

Zdaję sobie sprawę, że indoktrynacja zrobiła swoje. W sobotni wieczór włączyłem na chwilę telewizyjną dwójkę i zobaczyłem jakieś odpustowe tańce i śpiewy. Na stołach kiełbasa wyborcza i zapewne takie samo piwo. Idiokratom to wystarczy, bo nie mają żadnych wyższych potrzeb. Minęło dwa tysiące lat z dużym hakiem, a „pospólstwo” (nie boję się użyć tego antycznego określenia) nie odbiega od rzymskiego, które jak dobrze wiemy, pragnęło tylko chleba i igrzysk! Nasza władza robi wszystko, żeby nadążyć właśnie takim wymaganiom za niewygórowaną cenę – głos poparcia wrzucony do urny!

Nie jestem przerażony tym stanem rzeczy, bo od dawna zdaję sobie sprawę, że rozwój duchowy przebiega na poziomie indywidualnym. Opór także pojawia się personalnie, bo do zbiorowego oporu potrzebni są oświeceni przywódcy, a o takich coraz trudniej. Jednak tylko przez swój inteligentny, osobisty opór możemy połączyć się z Polem i poczuć w swoich sercach odświeżający wiatr nieskończonej energii. Po to pojawiliśmy się na Ziemi tu i teraz, a więc warto wyrazić wdzięczność, że nie tylko obserwujemy kolejny upadek cywilizacji, ale możemy również na to zareagować uczuciami, myślami i działaniami!

Ta sytuacja nie jest komfortowa i przypomina nieco Dawida i Goliata. Goliat bezceremonialnie odbiera nam siłę duchową poprzez wywoływanie strachu. Spin doktorzy od propagandy, indoktrynacji, manipulacji, demoralizacji, ideologizacji i dezinformacji wiedzą, jak wywoływać masową psychozę. Bezceremonialnie wykorzystują wojnę, uchodźców, wirusy, byle tylko wywołać strach, a  jeszcze lepiej panikę. Zamaseczkowani ludzie sprzed dwóch lat są dowodem na to, że można manipulować społeczeństwem przy pomocy pierwszej lepszej bzdury!

Czy takimi samymi bzdurami zastraszano rzymskie społeczeństwo? Zapewne nieco innymi, bo wiedza i doświadczenie pokoleń wyzwoliły nas od rzucanych uroków, klątw czy piekła, ale sprowadziły nowe strachy! Szatana zastąpił fluor w wodzie, chemtrails rozpylane z samolotów, szczepionki mRNA, wieże 5G itp. Dzięki tym jak najbardziej realnym strachom współcześni ludzie stali się łatwowierni i podatni na manipulowanie, ale to wcale nie znaczy, że musimy się poddać i zaakceptować wszystko, co nam podsuną. Nawet tak otumanieni ludzie są chyba w stanie ogarnąć np. absurd czterech pytań tzw. referendum! Już za dwa miesiące będziemy dokładnie wiedzieli w liczbach, ilu z nas tego ogarnąć nie potrafi.

p.s.

Dwa razy w swoim dorosłym życiu musiałem zmienić zajęcie, bo zawód artysty nie gwarantował utrzymania rodziny. Stan wojenny – po raz pierwszy, a po raz drugi kiedy na śmietnik historii odeszła „komuna”. Co prawda koncerty wciąż były, ale prawie zawsze charytatywne. Wręczano nam kwiaty, dyplomy i podziękowania a tym się trudno najeść. Podobnie jak w stanie wojennym imaliśmy wszystkiego, żeby jakoś przeżyć. A że wciąż trwała prywatyzacja i nieskrępowana wolność gospodarcza zarabiałem na handlu, bo przecież lepszy najgorszy handel niż najlepsza robota! Przywoziłem do Warszawy truskawki i maliny i sprzedawałem na giełdzie. Tym sposobem udało mi się jakoś przeżyć jedno lato i o tym jest dzisiejszy uroczy sucharek: A JA SOBIE LATEM

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments