KŁÓTNIA Z IDIOTĄ

Ta przypowieść zapadła niezwykle głęboko w pole mojego serca i znam ją w kilku wersjach. Przypomniała mi się, gdy podczas serfowania po sieci, pod postami lub filmikami widzę komentarze pełne nienawiści, agresji i wulgarnych obelg. Pod moimi także. Jest ich coraz więcej w związku z kampanią wyborczą, bo obrońcy swoich partii w taki pieniacki sposób reagują na opozycję i odwrotnie. Czasami czytam także ripostę autora, która najczęściej kwitowana jest jeszcze gorszymi wyzwiskami. Dlatego właśnie autorom i komentatorom dedykuję tę przypowieść.

Dwaj panowie półżartem zaczęli spierać się na temat koloru trawy. Dawid, znany ze swojego gwałtownego, zaczepnego charakteru twierdził, że trawa jest niebieska, co najpierw śmieszyło Natana, a potem zaczęło drażnić. W końcu rozdrażnienie przeszło w rozwścieczenie i panowie zaczęli się okładać. Awantura powinna skończyć się złamaną ręką jednego i wybitą szczęką drugiego, ale się nie skończyła. Akurat król Salomon rozstrzygał spory w świątyni, więc zdenerwowany Natan pognał tam ze skargą, wlokąc za kołnierz Dawida ze złamaną ręką.   

Przed obliczem króla Salomona Natan próbował przedstawić problem, ale Dawid zaczął szaleć, obrzucał Natana wyzwiskami, przedstawiał go w najgorszym świetle, pokazywał swoją złamaną rękę i żądał natychmiastowego ukarania Natana. – Ale o co poszło konkretnie? – zapytał król. – Bo Natan twierdzi, że trawa jest zielona, a przecież każdy wie, że niebieska, prawda królu? – Istotnie – przyznał Salomon po chwili – trawa jest niebieska. Natanowi oczy zrobiły się jak dwie duże monety i z prawdziwym niedowierzaniem czekał na wyrok. Król Salomon zamyślił się i ostatecznie nałożył na Natana karę grzywny w wysokości pięciu denarów na rzecz świątyni.  

Chociaż Dawid nic na tym nie zyskał, kara dla Natana napełniła go radością, wpadł w euforię, podskakiwał, tańczył, śpiewał i w nastroju zwycięstwa opuścił świątynię. Smutny, a w zasadzie bardziej zaskoczony niż smutny Natan zapytał Salomona – Najjaśniejszy królu, przecież doskonale wiesz, że trawa jest zielona. – Owszem – przyznał Salomon, masz rację, trawa jest zielona! – Dlaczego więc mnie ukarałeś?! – Abyś nauczył się, Natanie, że inteligentny, kulturalny i mądry człowiek nie może tracić czasu na kłótnie z idiotą i jeszcze potem zawracać mi głowę takimi bzdetami! 

Od kiedy zrozumiałem, że kłótnia z głupcem i fanatykiem jest tylko stratą czasu, nigdy nie odpowiadam na komentarze pełne wulgaryzmów, w których wyzywany jestem od komuchów, ubeków, katoli itd. Doskonale wiem, że taki komentator albo nie rozumie tego, o czym mówię, albo nie chce zrozumieć i zależy mu jedynie na tym, aby zademonstrować swoje polityczne czy religijne przekonania. Większość pieniaczy nie ma zresztą zdolności zrozumienia, bo są zaślepieni przez emocje nienawiści i urazy. Nie mam powodu, aby z nimi dyskutować, bo jak sarkastycznie zauważył jakiś anonimowy autor, odpowiadając na komentarz: Póki nie było Internetu, tylko rodzina wiedziała, żeś debil.

p.s.

Jak doskonale wiecie, nad Białowieżą przeleciały dwa białoruskie wojskowe śmigłowce i, jak wyjaśnia MON, te przeloty miały miejsce na bardzo niskiej wysokości, więc były trudne do zauważenia przez radary. I to jest temat mojej najnowszej rolki: PEŁNE GACIE

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments