OKRES PRZEJŚCIA (dla zdrowotności)

W poniedziałek upublicznię problem, z którym muszę się jakoś uporać i wspólnie z moimi internetowymi przyjaciółmi podejmiemy decyzję co do dalszych losów tego blogu

Anoreksja, bulimia, ortoreksja – czy z czymś takim radzi sobie hipnoterapia? Każda dysfunkcja  ma podłoże duchowe, okay – psychiczne (to dla ortodoksyjnych materialistów) i w zasadzie nie ma dla mnie większego znaczenia czy patient cierpi na raka, anoreksję, Hashimoto czy depresję. Zawsze chodzi o to, żeby otworzył się na tyle, aby pozwolić na kontakt ze swoją podświadomością. To z kolei przekształca jego postrzeganie rzeczywistości, modyfikuje przekonania i chęć zmian w kierunku równowagi i spokoju. Gdy już poczuje, podkreślam… poczuje, nie zrozumie, ale poczuje, czym jest życie i po co pojawił się na planecie Ziemia, zaczyna się proces samouzdrawiania.    

Nigdy nie zrozumiem tego naszego tutaj życia. Ponoć sami je sobie wybieramy, ale tak naprawdę nic nie jest pewne na 100%. Mówi się, że życie jest piękne i że sensem życia jest samo życie. Patrząc na ten świat 3 D… Nie wiem, kim jestem i po co tu jestem – napisała Mirosława. Większość z nas jest teraz zagubiona na maksa, bo wciąż jeszcze nie doszło do wszystkich, że jesteśmy w okresie przejścia. Przypomnijcie sobie jak czuliście się gdy przechodziliście z podstawówki do szkoły średniej, albo ze średniej na studia, po studiach do pierwszej pracy, z panieństwa czy kawalerstwa w małżeństwo! To nie zawsze było łatwe, ale zawsze ekscytujące!

Dla mnie takie właśnie jest, bo wciąż pamiętam, że sam zgłosiłem się na ochotnika, aby być na Ziemi tu i teraz, doświadczać zmian bez względu na to co stanie się podczas mojego przejścia. Mireczko, my naprawdę wszystko sobie wybieramy, ale to nie jest pewne na 100%. Nie dam sobie nawet za to uciąć paznokcia, bo wiem, że rzeczywistość jest tylko projekcją świadomości. W moim matriksie nie jestem bezwolną marionetką, wręcz odwrotnie! Jestem napędem zmian, bo biorę odpowiedzialność za myśli, uczucia i działania, a więc za posty i filmiki także. Nie skupiam się na tym co zjeść i wypić, ba… jem coraz mniej i czuję się coraz lepiej, bo energię pobieram nie tylko z jedzenia. Ale zupełnie świadomie staram się także nie być pokarmem dla innych. 

Każdy z nas jest jednym z najpotężniejszych generatorów energii na świecie. Jesteśmy wirami tej energii i w zależności od polaryzacji, jaką świadomie lub nieświadomie przyjmujemy, tworzymy taką lub inną częstotliwość. Oczywiście ONI są zainteresowani, aby te częstotliwości były jak najniższe, bo właśnie taką energią się żywią. Stąd wojny, choroby, przemoc – mamy się bać i cierpieć, wytwarzamy wtedy dla nich masę pysznego jedzonka! Żywią się tym od tysiącleci i myślicie, że tak łatwo z tego zrezygnują? 

Rozwijanie świadomości i przebudzenie ludzkości, które, tak czy siak, powoli następuje, zmieniło zbiorowy wir energii w kierunku wyższych częstotliwości. Dlatego atakują teraz z taką zaciekłością, bo najprawdopodobniej są coraz bardziej głodni, a nie tylko Polak jest zły gdy jest głodny. I tak ma być, dla nich czas obżarstwa niskimi energiami się kończy. Musimy tylko konsekwentnie trwać w energii bezwarunkowej miłości i nie dać się znów zapędzić w sferę strachu, apatii i niewolnictwa. Dla zdrowotności naszgo ciała, umysłu i duszy! 

p.s.

W poniedziałek upublicznię problem, z którym muszę się jakoś uporać i wspólnie z moimi internetowymi przyjaciółmi podejmiemy decyzję co do dalszych losów tego blogu. Do poniedziałku zatem! 

Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments