PODRÓBKI LECZĄ (dla zdrowotności)

Według najnowszych dowodów najsilniejszym lekiem jest właśnie efekt placebo i jego oczekiwania.

Chyba tylko dzięki zmianie władzy, a może sprawił to okres przejściowy gdy rządziła tymczasowa minister zdrowia (przepraszam za niepoprawność polityczną, ale nie używam nowo-mowy z obowiązującą nazwą „ministra”) nie sprowadzono do Polski większej ilości szpryc i nie zastraszono Polaków krakenem jak należy. Tylko dlatego nie mamy jeszcze kolejnej plandemii. Jeszcze nie wiemy jak do stonkowania podejdzie nowo mianowana Izabela Leszczyna, chociaż już sprowadza kolejne szpryce. Skoro chętni o nie błagają… Ale czy znów lekarze będą odmawiać przyjmowania „niezastonkowanych” pacjentów? Czy wróci covidowy terror w całym majestacie niekonstytucyjnego prawa?

Doskonale zdajemy sobie sprawę, że pani Leszczyna będzie tylko wykonawczynią poleceń dużo ważniejszych decydentów z WHO, więc na radykalną zmianę w służbie zdrowia nie liczyłbym za bardzo. Wciąż będą obowiązywały leki syntetyczne, czyli niezdrowe węglowodory a produkty z naturalnych ziół, coraz chętniej stosowane przez Polaków będą sekowane w dalszym ciągu. Przykro mi to mówić, ale produkty ziołowe, które tak chętnie kupujemy w aptekach czy w Internecie są najczęściej podrabiane. Też uważam, że leki roślinne zwalczają choroby, a nie ich skutki i że w przyszłości będzie promowany właśnie taki sposób leczenia pod jednym warunkiem: że rynek zostanie wyczyszczony z oszustów!

Tu nie chodzi o panią Zosię, która do octu jabłkowego dolewa ocet spirytusowy i sprzedaje za naturalny! Tu chodzi o masową skalę podrabiania produktów ziołowych w ogromnych fabrykach i równie masowej ich dystrybucji. Czy myślicie, że 5 ml. olejku różanego za 68 zł zawiera prawdziwy olejek różany? 5 ml prawdziwego olejku różanego kosztuje około 2000 zł! I też nie ma pewności czy nie jest podrabiany, bo teraz oszustwo jest normą, bo nie ma żadnej uczciwej instytucji, która czuwałaby nad tym co trafia na rynek, bo „ciemny lud i tak to kupi”!

Najczęściej więc kupujemy podrabiane, oszukane produkty ziołowe, a jednak działają! Jakim cudem? Takiego pytania na pewno nie zada czytelnik tej strony. Placebo! Czytelnik tej strony wie doskonale, że owszem, tak działa reguła placebo oparta na głębokiej duchowości, czyli psychice – jak wolą materialiści. Jak twierdzi Peter White to co psychiczne, jest też fizyczne, zaś to, co fizyczne, ma swój aspekt psychiczny. Jeśli jesteśmy przekonani, że właśnie kupiony zaparzony „czarci pazur” pomaga, to najczęściej pomaga, chociaż w torebce zamiast czarciego pazura kupiliśmy zwykły korzeń pokrzywy.

Na pewno spotkaliście się z opinią, że ziemniaki to pokarm niewolników, że ograniczają procesy myślowe, że skrobia ziemniaczana to zabójca nr.1. A jednak dzięki nim miliony ludzi przeżyły w niezłej kondycji wojny, głód i poniewierkę. Z tego samego powodu! Człowiek jest w stanie przeżyć na najgorszych produktach i wyleczyć się byle czym, o ile uruchomimy w sobie głębokie procesy duchowe (psychiczne). Czy nowa pani minister od zdrowia wniesie aspekt duchowy do naszego systemu lecznictwa? Jeśli Was rozśmieszyłem tym pytanie, to właśnie o to mi chodziło, bo ten weekend ma być przecież radosny! 

p.s.

„Przypadkowo” moja rolka harmonizuje z dzisiejszym postem, co łatwo wywnioskować, chociażby z samego tytułu: WSZYSCY NAMI MANIPULUJĄ

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments