Pozwólcie, że wyrażę głęboki podziw i szacunek, dla tych wszystkich, którzy wciąż promują ideę demokracji bezpośredniej. Jerzy Zięba robi to konsekwentnie od lat i mimo że został skazany na urzędową banicję, robi swoje z ogromną konsekwencją. Skąd w tym człowieku tyle determinacji, serca i ofiarności?! Czy to aby nie jest ucieleśnienie prawdziwego patrioty w odróżnieniu od tych wszystkich dupków machających biało-czerwonymi flagami i biegających z gaśnicami? Tym bardziej, że to człowiek inteligentny i najzwyczajniej mądry więc powinien zdawać sobie sprawę, że ta piękna idea demokracji bezpośredniej nigdy się nie spełni w naszym ukochanym i umiłowanym kraju
Dlaczego? Ano dlatego, że poziom świadomości naszego społeczeństwa nie odbiega od poziomu światowego, a przyjmuje się, że 90% ludzi żyje z uśpioną świadomością. To chyba oczywiste, jakżeż inaczej można wytłumaczyć bałwochwalcze uwielbienie dla dwóch kreatur namaszczanych na bohaterów narodowych? Czy ich wielbiciele wiedzą, że za manifestowanie pod bramą więzienia w Radomiu płacono uczestnikom po 70 zł. za godzinę? W Radomiu było ich niewielu, ale poszły za nimi tysiące pożytecznych (dla PIS) idiotów nieświadomych manipulacji. A dlaczego nie donoszą o tym media uwolnione od czapeczki z Nowogrodzkiej? Bo Platforma również posługiwała się tą metodą i też ją ukrywano.
Manipulatorzy wciąż grają na tę samą patriotyczną nutę, a 90% śpiących Polaków jest skłonna po raz kolejny „wyzwalać” Polskę. Owszem, marzeniem WODZA jest porządna rozpierducha, bo odebranie władzy nie ma dla nich ceny. I tak ją zapłacą „pożyteczni idioci”, którzy nie zawahają się przelać krwi w imię ojczyzny… sorry… Ojczyzny! Znów ktoś wpadnie pod samochód lub się powiesi jak Lepper a chłopcy ze służb specjalnych, wychowankowie naszych dwóch kreatur podrobią dokumenty, wypaczą fakty, spreparują dowody, z których czarno na białym będzie wynikało, że ofiara sama wepchnęła się pod samochód i sama się powiesiła.
Polityczna kotłowanina wciąż trwa, mamy okres dwuwładzy i to się Polakom najwyraźniej podoba. Jak żyję, a żyję już sporo, nie widziałem takiej zgnilizny prawnej. Odwołani prokuratorzy nie przyjmują odwołania i dalej okupują swoje gabinety? A gdzie policja? Jakoś teraz nie potrafią położyć ich na glebę, założyć kajdanek i zamknąć w areszcie? Dokąd ma trwać to bezhołowie? Do wojny domowej? Bo tak pokochaliśmy wojnę na Ukrainie? Przed tą wojną Ukraina liczyła około 40 milionów mieszkańców, teraz została połowa. O to chodziło! Polacy jeszcze tego nie widzą? Chcecie tego samego nad Wisłą?
Polską demokrację mogłoby uratować rozwiązanie wszystkich partii politycznych i oddanie władzy w ręce obywateli! O to walczy Jurek Zięba i jemu podobni. Czy na to się zanosi? Ani trochę! Do czegoś takiego potrzebna jest zmiana świadomości śpiących Polaków. Czy ma ich obudzić telewizja o 19:30? A może niemiłosiernie cenzurowane Felicjan, Ćwitter, YuuBube i.t.d. media społecznościowe? W tej sytuacji nawet wybudzeni ludzie szybko zamykają szeroko otwarte oczy na zasadzie: nie widzę, nie słyszę, nie mówię – jak te trzy słynne japońskie małpki. Pod względem małpek naprawdę jesteśmy drugą Japonią, może nawet pierwszą!
p.s.
Mamy już pewność, że moje suchary słuchają nieliczni i tylko Ania, Ewa, Sylwia i Monika (podwójnie) wyraziły chęć dalszego ich słuchania. Zaryzykuję i dziś zaproponuję jedną z moich najbardziej żenujących piosenek. Na pewno nie napisałbym już tego tekstu teraz. „Czy lubi pani na trawniku? Ja na trawniku mam bez liku sprawdzonych i udanych prób”. Dziś mnie to razi, ale gdy ma się motylki w brzuchu i maksymalny poziom testosteronu w… wiadomo gdzie – pisze się takie teksty. Nie zdziwię się, gdy nikt nie naciśnie kciuka w górę. A może empatia pozwoli się wczuć w kudłate myśli młodego Stasia? Zobaczymy: CZY PANI LUBI