Świadomość to źródło wszystkiego! Niełatwo zaakceptować, że coś wyskakuje z niczego, czyli ze świadomości a o tym przekonują nas fizycy kwantowi. I właśnie w tym miejscu nauka niebezpiecznie zbliża się do duchowości. Jeśli w świadomości, czyli w niczym rodzą się wszystkie nasze myśli, a wiemy przecież, że myśli to ziarna naszej rzeczywistości, można pokusić się o stwierdzenie, że ze świadomości wyskakuje cała nasza rzeczywistość.
O czymś tak trywialnym, że wszystko jest mniej lub bardziej zagęszczoną energią, a więc myśli także, nie muszę przypominać? Jeśli to wciąż jest dla Ciebie niejasne, sięgnij po jakąś książkę, która to objaśnia. Ja to zrobiłem w sposób łopatologiczny i niezwykle uproszczony w swoim Popierdywaniu metafizyką. Każdy jest w stanie zrozumieć! Oprócz Rysia Czarneckiego – rzecz jasna! Jest mnóstwo innych pozycji, które to tłumaczą, ale robią to w sposób ściśle naukowy i po kilku stronach ma się ochotę na posłuchanie Zenka Martyniuka. Ale jeśli jesteście z tych od szkiełka i oka polecam jak najbardziej.
Dzisiaj przyjmijcie na słowo, że wszystko jest mniej lub bardziej uporządkowaną energią. Im bardziej uporządkowana tym „twardsza”, np. pokład statku. Ciało jest już mniej uporządkowane, czyli zagęszczone więc choć pokład jest twardy, to bajka, bo cóż, bo miękkie ma ciało dziewczyna! A co powiecie o uporządkowaniu powierza? A myśli? Teraz proszę odpowiedzieć na pytanie, czy zdarzyło się kiedyś coś takiego, aby skończyły się Wam myśli? Czy w Waszej głowie była kiedyś pustka i źródło wyschło? Nie bierzemy pod uwagę tych „kiedyś” gdy byliśmy zamroczeni alkoholem, trawą czy znieczuleniem podczas jakiegoś zabiegu. Otóż to! Gdy jesteśmy świadomi, myśli zawsze są z nami!
Myśli nigdy się nie kończą i są energią, łatwo więc wykombinować, że źródło myśli, czyli świadomość jest tym niewyczerpanym źródłem energii. I część ludzi potrafi z tego źródła korzystać! A to ma przeogromny wpływ na nasze dysfunkcje, związki uczuciowe, sukcesy finansowe, na nasze życie po prostu. Wszystko to możemy zmienić jeśli mamy połączenie z tym źródłem, czyli ze świadomością. Możemy robić cuda całkiem świadomie, bo nieświadomie każdy je robi, nawet Rysiu Czarnecki.
Czy teraz jest bardziej zrozumiałe, dlaczego III wojna światowa toczy się o naszą świadomość? Po to wymyślono stonkę i po to pracuje się nad implantami, które wcześniej czy później zaczną nam wstrzykiwać. Nie chodzi o śledzenie, bo doskonale robią to już nasze komórki, chodzi o odcięcie od świadomości! Staniemy się stadem nieświadomych zombi, które można wykorzystać do pracy lub zabić gdy nasza praca będzie już niepotrzebna. Niestety znakomita większość ludzi i tak tego nie zrozumie, bo już dawno stłumiła swoją świadomość przez oglądanie telewizji i alkohol, ale o tym jutro.
