ZOSTAĆ PACYFISTĄ

Jeśli jesteś pacyfistą, nie bierzesz broni do ręki. Żadnej broni. I nie stajesz do walki! Żadnej walki. Wszyscy jesteśmy pacyfistami i mamy koniec wojen!

Cieszą mnie dojrzałe komentarze na temat wojny na Ukrainie. Zamiast sensacji i sensacyjek komentatorzy analizują rzeczywistość w swój specyficzny, „uduchowiony” sposób. W tym kontekście nieważne jest czy Putin miał intencje szczere jak złoto i obronił ludzkość przed użyciem broni biologicznej produkowanej w ukraińskich laboratoriach. To zresztą żadna nowość. Chińczycy ujawnili, że mafia chazarska z USA ma 336 takich laboratoriów na całym świecie, więc jakie znacznie ma tych kilkanaście na Ukrainie? Jeśli zechcą uwolnić śmiertelne patogeny, aby zabić większość ludzi na naszej planecie, najspokojniej zrobią to bez Ukrainy. Zniszczone przez Putina laboratoria w niczym im nie przeszkodzą.

Nie kupuję także opowieści o walce Putina z ukraińskimi faszystami i jego zemście za wymordowanie Rosjan w Odessie w roku 2014. Przecież za to już się zemścił gdy zajął Krym. Na bohaterstwie Ukraińców, podsycanym cynicznie przez USA i UE też nie chcę się skupiać, bo mamy tego po kokardę w mediach głównego nurtu. Tak samo zresztą jak o tworzeniu niebiańskiej Jerozolimy na terenach południowej Ukrainy. O mackach obcych istot pozaziemskich i wojnie pomiędzy masonerią Aszura, do której m.in. należą papież i Biden oraz Dewów, czyli rodzin monarchicznych i tych trzymających władzę nie śmiem wspominać, bo jednoznacznych dowodów brak. Gdy Obcy się ujawnią i w TVP Info wygłoszą orędzie, potraktuję problem poważnie.

Nie mamy zielonego pojęcia, która z tych teorii (a jest ich dużo więcej) jest prawdziwa, możemy jedynie zakładać, że w każdej z nich jest jakieś ziarnko prawdy. Tyle mniej więcej co w newsach na temat trzynastu ukraińskich obrońców na Wyspie Węży, którzy mieli bohatersko zginąć. Z czasem okazało się, że było ich więcej, wcale nie zginęli, tylko poddali się Rosjanom i znaleźli się w niewoli. Tak przynajmniej informują media, ale czy można wierzyć w cokolwiek, o czym donoszą? Niezwykle istotne jest jedynie to, że tysiące zwykłych ludzi giną, a miliony muszą uciekać z własnego kraju.

Paula napisała o tej wojnie: Pomijam kto i co było jej przyczyną i po co! Albo przejdziemy na wyższy lewel świadomości, albo TO będzie trwać i rozprzestrzeniać się. Nie wiem, jak będzie, Paulo, nikt nie wie, czy plany globalistów zostaną zrealizowane i w jakim stopniu, ale zaczynamy coraz bardziej dostrzegać absurd tej wojny, tak jak Monika: Dochodzimy do miejsca, w którym trzeba przyznać, że kat i ofiara to dwie strony tego samego medalu. W imię czego umierają „obrońcy” po jednej i po drugiej stronie, czego bronią? Skoro Życie jest najwyższą wartością, czy warto umierać za jakiekolwiek miasto na ziemi.

Czy aby na to pytanie nie powinien odpowiedzieć każdy z nas? Tyle że odpowiedź jest niezwykle trudna, chociażby dlatego, że Życia nie można odebrać. Mogą nam zabrać wszystko: majątek, dom, rodzinę, honor, ojczyznę – wszystko oprócz Życia! Żyjemy bez końca a czy w takiej, czy innej formie? Dla wiecznych wędrowców, jakimi w istocie jesteśmy, każda zmiana jest podniecająca. Z drugiej strony powinniśmy chronić życie za wszelką cenę, bo każde życie jest niepowtarzalne. I to także nie jest żadna druga strona medalu, to wciąż ta sama strona, którą ludzkość nazwała pacyfizmem. Jeśli jesteś pacyfistą, nie bierzesz broni do ręki. Żadnej broni. I nie stajesz do walki! Żadnej walki. Wszyscy jesteśmy pacyfistami i mamy koniec wojen! Proste jak barszcz. Odpowiedzcie zatem dlaczego nie jest możliwe?

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments