Trwa festiwal przyznawanych nagród Nobla i to jest kolejny dowód na to, że nic nie jest takie, na jakie wygląda. Przyznawane nagrody budzą wątpliwości corocznie, dość powiedzieć, że w gronie laureatów są tacy laureaci jak Jaser Arafat, Shimon Peres, Kim De Dzung czy Henry Kissinger. Nie inaczej było w tym roku, a największe wątpliwości wśród ludzi świadomych sprawiła zapewne nagroda za odkrycia, które umożliwiły opracowanie skutecznych szczepionek mRNA przeciwko COVID -19! Wybudzeni wiedzą przecież jak niebezpieczne są te preparaty, za którymi idzie zła sława kłamstw, powikłań, cierpień i śmierci.
Być może odkrycie szczepionek mRNA jest warte Nobla a tylko nikczemni, pazerni globale zrobili z tego nieetyczny geszeft? Nie wiem, nie jestem naukowcem. Warto jednak skupić się na tym jak to było w naszym ukochanym i umiłowanym kraju, analizując raport Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie. Mamy tam czarno na białym, że walka z plandemią stała się dla rządu pretekstem do uznaniowego wydawania ogromnych sum poza jakąkolwiek kontrolą. A o jakości szczepionek strach czytać. Okazuje się, że część z nich z nich była wadliwa i stanowiła zagrożenie dla życia pacjentów!
Główny Inspektor Farmaceutyczny został poinformowany, że te wadliwe szczepionki zagrażają życiu, a mimo to zostały Polakom podane! 117 tys. szczepionek miało wadę klasy II. Oznacza to, że te szczepionki mogły wywoływać choroby. Ale również były partie z wadami klasy I, czyli zagrażającymi życiu lub zdrowiu. Według raportu NIK wszystkie te szczepionki trafiły do obrotu. Czyli wszystkie te szczepionki przyjęli pacjenci. To już nie jest skandal, to jest jeden z powodów nadmiarowych zgonów!
Czy prokuratura pod wodzą szeryfa Ziobro robi coś w tej sprawie? Owszem! Warszawska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, gdyż minister zdrowia Adam Niedzielski nie podlega orzecznictwu polskich sądów karnych! Facet ma paszport innego państwa i co mu zrobicie? Nic nie robi się także z „gorliwymi” lekarzami, którzy zasłaniali się oficjalnymi procedurami. Ich pacjenci umierali zgodnie z tymi procedurami, więc o co chodzi? Włos im z głowy nie spadnie! Kłopoty mają jedynie lekarze, którzy skutecznie ratowali życie pacjentów jak prof. Frydrychowski, chociażby. Nakłada się na nich kary za myślenie i empatię, albo pozbawia praw do wykonywania zawodu.
Zauważcie państwo, że ten problem nie wypłynął z należytą mocą podczas kampanii wyborczej. Dlaczego? Bo wszystkie partie były zaangażowane w proceder promowania szczepionek, maseczek, lockdownów i teraz im po prostu wstyd. Muszę jednak napisać, że jedna z partii zachowała się w tej sprawie przyzwoicie. Nie znoszę wszystkich partii a tej szczególnie, ale muszę to przyznać gwoli prawdzie. Jeśli macie ochotę, możecie zobaczyć interwencję posła Brauna w tej sprawie: TUTAJ! Druga sprawa to wyborcy. Większość już jest świadoma, że uległa propagandzie i ze strachu przyjęła szprycę, a teraz chciałaby o tym zapomnieć. I po co im przypominać? Żeby nie poszli do urny?
p.s.
Skoro mamy już ostatni tydzień kampanii wyborczej kilka słów o referendum, o którym dr hab. Wojciech Rafałowski powiedział tak: Gdyby student socjologii na zajęciach z metodologii próbował postawić takie pytania, jakie zaproponowało PiS, to by oblał. Będą nam służyły w przyszłości na zajęciach do tego, żeby pokazać, jak nie zadawać pytań, czy to referendalnych, czy sondażowych. Na pierwszy rzut oka widać, jak są zmanipulowane, z fałszywymi tezami. A ja wypowiedziałem się w rolce: REFERENDUM HORRENDUM