NIE BĄDŹ TRAMWAJEM!

Człowiek tramwaj – jest mnóstwo takich ludzi. To ci, którzy poruszają się po wyznaczonym torze. Te tory to nic innego jak nawyki, przekonania, reguły, ideologie, tory ułożone dla nas najczęściej przez innych. Dlatego życie człowieka tramwaju jest ograniczone, wręcz jednowymiarowe. Przez całe życie powtarza te same rytuały, te same mantry, te same rutynowe działania. Nawet gdyby chciał skręcić w lewo, czy w prawo – zrobi to tylko wtedy gdy tor mu na to pozwoli. I tak jeździ w kółko od pętli do pętli po tym swoim torze dzień po dniu, rok po roku, a nawet życie po życiu.

Czy aby nie po to przyszliśmy na Ziemię, aby poznawać smaki życia? Słodycz i gorycz, dobro i zło, miłość i nienawiść? Ta piękna planeta oferuje nam niezliczone możliwości doświadczania i tworzenia.  Poznajemy jakąś potrawę, mamy ustalony skład i co? Już do końca życia będziemy ją jedli w ten jeden jedyny sposób? A może warto poznać jej inny smak w nowej konfiguracji produktów i dodatków? Ale żeby go poznać, nie możemy jechać po tym samym torze, trzeba odważyć się z niego wypaść i eksperymentować! Eksperymentujmy ze wszystkim, co nas zainteresuje z ciekawością dziecka, które zaczyna odkrywać swój świat. Jeśli nie masz tej ciekawości i uważasz, że już wszystko wiesz – to jesteś tramwajem!

Jeśli zaś jesteś Obserwatorem, zapewne zauważyłeś, że tylko niekonwencjonalne połączenia i równie innowacyjne rozwiązania owocują nowymi wynalazkami. Człowiek tramwaj niczego nie odkryje, bo za żadne skarby nie zje kiełbasy z mlekiem, nie założy kwiatka do kożucha i nie napisze wiersza! Pisarze do piór, studenci do nauki, murarze do cegieł? To jeden z najgłupszych sloganów, jaki słyszałem. Zdobądźmy się na odwagę, aby naprawdę wypaść z ułożonego toru, bo wtedy dzieją się cuda: Chagall maluje, Himilsbach pisze scenariusze, a Annie Ernaux dostaje Nobla!

Pamiętam z lekcji biologii, jak niezwykle ważne w rozwoju gatunków są krzyżówki. Naukowcy krzyżowali rośliny i zwierzęta, dzięki temu powstawały nowe piękniejsze i wydajniejsze odmiany lub rasy. Ludzie od zawsze krzyżują się sami, bo tak zwany chów wsobny, czyli rozmnażanie się wśród jednego klanu zawsze doprowadzało do jego degeneracji. Niektóre rody nie wymarły tylko dlatego, że mądre kobiety potrafiły wykorzystać do tego celu silnych i zdrowych parobków. Dla dobra ludzkości najcenniejsze są małżeństwa różnych ras i kultur. Nasza władza traktuje jednak cudzoziemców jako dostawców pasożytów i pierwotniaków groźnych dla Polaków, a nie nowych genów.

„Nowe” i tak się zawsze tworzy, a histeryczna obrona „starego” skazuje nas tylko na strach i ograniczenia. IM o to chodzi, ale nie nam. My jesteśmy otwarci na eksperymenty, bo nas niezwykle  cieszy gdy ze starego powstaje coś nowego, nieważne gdzie: w kuchni, w ogrodzie, w rodzinie, w Polsce, na świecie. To takie ekscytujące! Nie pozwól im na to, aby zabroniono Ci poszukiwań i radości z eksperymentowania oraz ekstazy z prac, które tworzysz. Nie bądź tramwajem!

p.s.

Zbieżność tego tekstu z treścią dzisiejszej piosenki jest najzupełniej przypadkowa. To tylko kolejny suchar z tamtych czasów o awansie społecznym, który nie zawsze idzie w parze z awansem kulturowym. Bohater tej piosenki nie zmienił się, chociaż zmienił swoje środowisko. Bez względu na to, czy to była wieś za „komuny” czy miasto za „demokracji”, najważniejsza jest dla niego „flacha”. A z tym nie było łatwo, bo alkohol można było kupić dopiero po trzynastej. Kto to jeszcze pamięta? Władza, ta stara i ta nowa cenią sobie jednak takich bohaterów i nie zaniedbują tego podkreślać: NIECH SZAFA GRA.

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments