Ruch Wolnych Ludzi to jest to, do czego całym sercem zachęcam. Zanim jednak wyjawię, dlaczego to robię, odpowiedzmy sobie na pytanie, czy ktoś rozwinięty duchowo, gdy już osiągnął postawę Obserwatora, powinien angażować się w tego typu przedsięwzięcia? Czy nie powinien raczej siedzieć pod brzozą w pozycji medytacyjnej i słuchać poszumu liści? Bo jak napisała Mathilda: to, co czytam, żadnych emocji we mnie nie wzbudza. Tylko, mi to lata. No cóż, każdy ma wybór, ale wątpię, żeby jakakolwiek duszyczka zeszła na Ziemię w tych czasach, żeby jej wszystko latało, słuchając szumu brzozowych liści.
Wygląda na to, że to są czasy ostateczne, zapowiadane od dawna w Apokalipsie według św. Jana. Przyznaję bez bicia, że nie interesują mnie zbytnio teksty religijne. Z Apokalipsy pamiętam tylko, że to wizja końca świata, czyli totalna zagłada i całkowite zniszczenie ludzkości. W tej sytuacji jaka zaistniała teraz, będę musiał zajrzeć do tekstu w jakimś sensownym tłumaczeniu, bo czy słowa św. Jana nie brzmią niepokojąco tu i teraz? Podobno stoi tam jak byk, że bez znamienia bestii w czasie apokalipsy nie będziecie mogli ani kupić, ani sprzedać. Kto weźmie to znamię bestii, ten straci możliwość kontaktu z Bogiem. Jeśli uznamy, że znamieniem bestii jest stonka, to na samą myśl pot zimny zrasza zaraz czoło i mniej wesoło pod czerwonym kapturkiem PiS-u! Od dawna przecież mówi się, że stonka tłumi lub wręcz przerywa możliwość kontaktu z Polem Kwantowym. A już niedługo nie wejdziecie do kina, teatru, na siłownię czy basen nie mówiąc już o samolocie, czy pociągu bez znamienia bestii… wróć! Bez paszportu cowidowego!
Nie wiem jak Wy, ale ja na pewno wybrałem sobie ten czas, aby zejść na Ziemię, bo nigdy wcześniej nie mógłbym sprawdzić swojego człowieczeństwa, duchowości i boskości. Wszystkie te trzy aspekty są ważne, szczególnie ten ostatni, bo to nic innego jak zdolność tworzenia. A tworzyć rzeczywistość możemy poprzez myśli, uczucia i działanie. Uważam, zatem że przyszedł najwyższy czas na działanie. Nie rezygnując z uczucia bezwarunkowej miłości i twórczych myśli, rzecz jasna. Tyle tylko, że pojedynczo się z covidem nie upora ni dyplomata, ni mędrzec, ni wódz! Musimy zespół w zespół, by żądz moc móc zmóc!
Od lat pisałem, że dwa największe pasożyty wyniszczają nasz kraj: to partie i Kościół. Wszystkie partie i wszystkie Kościoły! Z Kościołem dam sobie dziś spokój a co do partii, powinny być dawno zdelegalizowane, bo skupiają w swoich szeregach karierowiczów, cyników a często i kretynów. Ten skompromitowany układ mafijny powinna zastąpić demokracja bezpośrednia oparta na referendach obowiązujących obligatoryjnie. Wybory powinny być naprawdę wolne i demokratyczne oparte na uczciwym, prostym i jasnym kodeksie wyborczym. Miałem nadzieję, że kiedyś wreszcie powstanie taka właśnie możliwość decydowania o własnym kraju.
I powstał Ruch Wolnych Ludzi, który moje dawne pragnienia postanowił zrealizować. Powstał z potrzeby zrzeszenia osób, których wspólnym celem jest budowanie nowej, lepszej rzeczywistości cechującej się dobrem, prawdą i miłością, opartej o zasady demokracji bezpośredniej. Każdy Polak kochający wolność, o wielkim sercu i rozwiniętej świadomości powinien się w nim znaleźć. Ja już się do nich zapisałem i mam ogromną nadzieję, że tam spotkam wszystkich moich rozwiniętych duchowo czytelników. Ty też możesz się zapisać pod tym adresem: RUCH WOLNYCH LUDZI! Poświęć ten weekend na zapoznanie się z zasadami tej pięknej inicjatywy, pokochaj ją i zapisz się, jeśli chcesz znaleźć się wśród społeczności osób dobrej woli, które pragną działać z intencją tworzenia rzeczywistości ponad podziałami.