ZAŚLEPIENI WŁADZĄ

Politycy są zaślepieni władzą i robią wszystko, żeby się przy władzy utrzymać. Część jest przekupiona, część zastraszana a reszta to pożyteczni idioci.

Nietrudno zauważyć, że politykami zostają ludzie o odpowiednich cechach, a najważniejszą z nich jest pragnienie władzy. Oni są zaślepieni władzą i bez szemrania robią wszystko, żeby się przy władzy utrzymać. Wiedzą doskonale, że powolutku, ale konsekwentnie wprowadzany jest rząd światowy. Zdawali sobie sprawę, że stopniowe rujnowanie gospodarki w imię walki z wirusem służyło właśnie temu celowi. Tak samo jak operacja wojskowa na Ukrainie. Bez Wielkiego Resetu nie powstanie przecież Nowy Porządek Świata! Nie mają z tym jednak większych problemów, bo są już przekonani do kontrolowanego upadku starego systemu i tworzenia  nowego rządu globalistów. Są pewni, że nowa władza ich nie skrzywdzi i w nowym systemie znów odnajdą się na ciepłych stołkach.

To wcale nie znaczy, że wszyscy politycy działają z taką premedytacją. Tylko część z nich jest przekupiona, nie tak znowu wielka zresztą, część jest zastraszana a reszta to pożyteczni idioci. Nie są w stanie ogarnąć wagi zdarzeń i myślą, że nowy system to miodzio dla świata. A że akurat powstaje w Davos na Światowym Forum Ekonomicznym? Przecież tam spotykają się miliarderzy, crème de la crème naszej cywilizacji! Czy oni nie wiedzą, jak żyją i czego potrzebują zwykli ludzie? Wiedzą, wiedzą i dlatego robią to, co robią. Robią swoje, a nam przedstawia się w telewizji piękny, kolorowy landszaft nowego porządku świata.

Podczas weekendu rozmawiałem z pewnym lokalnym politykiem, który zachłystywał się nowym porządkiem i taki mi wymalował landszafcik: Nie podoba się panu, że w nowym porządku nie będzie pieniędzy? Pieniądze nie będą potrzebne, bo ludzkość będzie miała dostęp do darmowej energii. W zasadzie już ma, ale nie możemy na nią zezwolić teraz, bo to tak jakby małpie dać do łapy brzytwę. Prywatnych samochodów także nie będzie, bo po co? Transport publiczny będzie darmowy. Wszystko będzie darmowe tyle, że nie na własność. Każdy obywatel dostanie to co mu potrzebne do życia: mieszkanie, jedzenie, energię.

Skąd ja to znam! Żony też będą wspólne? – miałem ochotę zapytać, bo pamiętam jeszcze założenia komunizmu. „Każdemu według potrzeb” – to hasło było dla mnie gwiazdą betlejemską we wczesnych latach sześćdziesiątych prowadzącą do świetlanej przyszłości. Byłem zauroczony komunizmem, tyle że miałem wtedy piętnaście, szesnaście lat, więc infantylizm można mi wybaczyć. Ale mój rozmówca nie jest dzieckiem. Jeśli miliarderzy zabierają się do przebudowy świata, to tak jakby faszyści modernizowali obozy koncentracyjne. Gdy pozbawią nas własności, wszystko, co dadzą, mogą odebrać: mieszkanie, jedzenie, energię również. Wystarczy przejść po pasach na czerwonym świetle!

Nie możemy się łudzić, że do resetu nie dojdzie. Ależ dojdzie i to szybciej niż ktokolwiek się spodziewa. Oficjalnie potwierdził to John Kerry, były sekretarz stanu z czasów prezydentury Obamy. Czy mamy się tym martwić? Ja na pewno nie, bo i tak zdaję sobie sprawę, że nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę wolny. Wszystkie systemy, jakie wymyślono na tej planecie, przede wszystkim odbierają niewolnikom wolność i świadomość. Ale czy aby nie można być wolnym w więzieniu? Kraty, druty kolczaste i zasieki nie ograniczają wolności duszy, więc prawdziwym niewolnikiem można być wyłącznie z wyboru. Świadomego, rzecz jasna, a że u znakomitej większości Polaków świadomość jest w zaniku, będą niewolnikami nieświadomie, nie mając zielonego pojęcia, że są niewolnikami. To jest stan constans na dziś czy na wieki wieków?

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments