BIOPSJA (dla zdrowotności)

Przejęcie odpowiedzialności za wszystko, co dzieje się w naszym życiu, jest najskuteczniejszą metodą leczenia, jaka istnieje.

Co jakiś czas od lat dostaję maile czy komentarze z pytaniem, czy robiłem biopsje moich nowotworów. W książce „Opamiętanie” opisującej ten okres mojego życia nic o tym nie ma tylko dlatego, że nie pozwoliłem na żadną biopsję. Szesnaście lat temu mówiło się, a w zasadzie szeptało, że biopsja „rozsiewa raka” i ja zawierzyłem tej plotce, zamiast zaufać onkologom. W moim przypadku opłacało się, ale ta kwestia do tej pory jest niejednoznaczna i, jak zawsze, może wzbudzać duże wątpliwości.

Podobno biopsja gruboigłowa dość często uaktywnia nowotwór, cienkoigłowa nieco rzadziej a najrzadziej dzieje się to w przypadku biopsji wycinającej. Nowotwór to nie tylko sam guz, ale również skomplikowana sieć powiązań z komórkami układu immunologicznego i tkanki łącznej. Guz „nieruszany” jest w pewnego rodzaju równowadze z tym układem i naruszenie tej równowagi może spowodować nasilenie choroby nowotworowej. Dlatego ja skłaniam się do wycinania guza a dopiero potem badania jego struktury, aby w razie potrzeby zastosować radioterapię, chemioterapię, hormonoterapię czy inne współczesne cuda. Stosowanie tych metod jako leczenia zabezpieczającego jakoś mnie nie przekonuje.

Tak samo, jak nie przekonuje mnie promowana w niebywale nachalny sposób mammografia. W ośrodku zdrowia nie powiedzą, że 50-60% „pozytywnych” wyników jest nieprawdziwych. Wiem, że do statystyki nie można mieć zaufania, ale dane warto wziąć pod uwagę. Poza dyskusją jest jednak duży ciężar, jaki uciska pierś podczas badania a niezwykle delikatna i gdy wrażliwa tkanka gruczołu mlekowego jest atakowana  promieniami radioaktywnymi. Nie mamy dostępu do danych na ten temat, ale podobno jest sporo przypadków, gdy po tym badaniu całkowicie zdrowe kobiety zachorowały na raka piersi.

W Sieci krąży wiadomość, że pierwszym krajem na świecie, który zakazał badań mammograficznych, jest Szwajcaria. Nie znalazłem potwierdzenia tego fake-newsa ale w każdym fake-newsie jest jakieś ziarenko prawdy: Szwajcarska Rada Medyczna The Swiss Medical Board rzeczywiście zaleca, aby Szwajcaria zaprzestała programów badań mammograficznych. Zaleca, bo te badania nic nie dają oprócz dużej kasy, jakiej się na nich zarabia. A przecież mamy całkowicie bezpieczne badanie USG, które wykorzystuje nieszkodliwe dla zdrowia ultradźwięki. Jego wadą jest cena – jest dużo, dużo tańsze!

Żyjemy w dziwnym świecie, gdzie czarne bywa białym, a nasza mowa często bywa raz tak, a raz nie. Tym bardziej rozumiem chorych ludzi, u których podejrzewa się chorobę nowotworową. Trudno wymagać od nich racjonalnego myślenia i podejmowania odpowiednich decyzji nie tylko co do terapii, ale również diagnostyki. Dlatego warto wyrobić sobie swój pogląd jeszcze teraz, gdy jesteśmy zdrowi. Toksyczny tryb życia jest powodem gwałtownie postępującej pandemii chorób nowotworowych, a gdy choroba nas dotknie będzie za późno na zastanawianie się, czy robić zalecane „badanie” czy go nie robić.

p.s.

 Gdy kur­tyna opada, jest taka mag­iczna chwila teatrze. Aktorzy idą do domu, pub­liczność wraca do swo­jej rzeczy­wis­tości, gaśnie światło… – Krakowskie Biuro Pro­mocji Kul­tury opisuje tę magiczną chwilę, ale przecież życie to także teatr, w którym gramy swoje role, kurtyna także opada tyle, że… O tym właśnie jest piątkowa rolka: KURTYNA ZAPOMNIENIA

Subscribe
Powiadom o
guest

12 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments