TRAUMY PRZESZŁOŚCI

Ten tydzień zacząłem od postu na temat tworzenia swojej przeszłości, a na zakończenie tygodnia chciałbym wyjaśnić, dlaczego w naszej Podświadomości wciąż tkwią traumatyczne historie z naszego życia. Przecież byłoby nam o niebo lżej gdybyśmy zapomnieli o czymś takim na wieki wieków amen! Byłoby pięknie, ale przypomnijmy sobie jakie jest najważniejsze zadanie Podświadomości. Tym fundamentalnym zadaniem jest utrzymanie nas przy życiu! Dlatego nie zawaha się pozwolić na to, żeby nas ktoś pobił na ulicy Piłsudskiego, na przykład, bo gdybyśmy byli w tym czasie na ulicy JPII, dajmy na to, przejechałby nas pijany kierowca. My o tym nie wiemy, ale Podświadomość tak. Bardzo często podczas takiego traumatycznego zdarzenia jak pobicie mała część duszy odrywa się od reszty, aby umożliwić nam dalsze życie.

To dlatego Podświadomość przechowuje w swoim banku pamięci traumatyczne sytuacje, żeby nieustająco porównywać je z tym co się dzieje tu i teraz. Gdy tylko okoliczności zaczynają przypominać te z przeszłości, Podświadomość porównuje i reaguje, aby wykonać swoje podstawowe zadanie – utrzymać nas przy życiu! Dla niej czas nie istnieje, jest zawsze tu i teraz, więc bardzo często działania Podświadomości nie są adekwatne do tego miejsca, w jakim znajdujemy się dziś. Naszym zadaniem jest, aby to jej „uzmysłowić” i przełączyć traumę w tryb sukcesu.

Świetnym narzędziem do tego jest Rapid Transformation Therapy która wymyśliła Marisa Peer. Pisałem już o tym niedawno i obiecałem napisać e-booka w jaki sposób ja stosuję tę metodę. Pamiętam o tym i e-book jest prawie napisany (tytuł roboczy „RTT po mojemu”, ale że robię to pierwszy raz muszę nauczyć się pisania e-booków a idzie mi to jak nauka jazdy na rowerze. Na razie mam same wywrotki i zbieram guzy, ale spokojnie. Nauczę się! W tym e-booku bardzo dokładnie opisuję, literka po literce, jak przeprowadzić proces, żeby ta odłączona część duszy wróciła do nas, więc będzie to świetna pozycja nie tylko dla terapeutów, ale również dla potencjalnych, świadomych patientów, bo tylko takich życzyłbym sobie, i wszystkim innym terapeutom, przyjmować na sesjach.

W każdym razie po udanym przeprowadzeniu procesu, patient jest wolny od nachalnego sterowania przez swoją Podświadomość na podstawie przesłanek z przeszłości. Jeśli wiedza o takich traumatycznych wspomnieniach zawiązanych w czarnych woreczkach Podświadomości weszła już w Wasze pole serca łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego czasami zachowujecie się co najmniej dziwnie albo dlaczego niektóre Wasze wysiłki nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. A każdy z nas ma tego naprawdę sporo.

Najczęściej pochodzą z wczesnego dzieciństwa, wspomnień embrionalnych albo zebranych podczas naszego świadomego już życia. Nie jesteśmy jednak bezradni i możemy nie tylko zburzyć traumatyczne obrazy z przeszłości, ale wytworzyć nowe, idylliczne wprost obrazki pełne miłości. Podświadomość łyknie je jak młody pelikan, jeśli tylko będziemy to robić konsekwentnie i dostatecznie długo. Naprawdę warto, bo czasami to jedyne rozwiązanie, aby poradzić sobie z poważną chorobą, gdy już wszystko inne zawiodło. Nie wierzycie? Jak zawsze namawiam do praktyki. Przecież na pewno Wam nie zaszkodzi, a jeśli pomoże… wyślijcie mi malutką porcję zielonej energii wprost z pola serca.

P.S.

Mamy już 102 osoby w Newsletterze zapisane na webinar a więc słowo się rzekło kobyłka u płota. Zakasuję rękawy i podczas weekendu przygotuję fundamenty naszego wirtualnego spotkania a w poniedziałek poznacie szczegóły: co, gdzie, jak, dlaczego i po co. Do poniedziałku zatem!