ATRAPA

W Polsce, ludzie boją się wypowiadać prawdę najbardziej oczywistą, jeżeli ta prawda sprzeciwia się powszechnie ulubionym bzdurstwom, którym hołduje solidarnie całe społeczeństwo.

Czy do pana dochodzą informacje o nieuchronnie zbliżającym się końcu Polski? – pytają mnie znajomi, a ja czuję narastający w nich autentyczny strach. Właśnie o ten nasz strach zabiegają wszyscy z czubka piramidy władzy, bo zastrachanym narodem rządzi się łatwo i przyjemnie. A ja się nie boję o koniec Polski, bo chociaż nasi przodkowie oddawali życie za to, żeby Polska była polską, to ona już od przeszło dwustu pięćdziesięciu lat polską nie jest. Koniec wolnej Polski nastąpił tuż przed pierwszym rozbiorem, a potem mieliśmy tylko jej atrapy w różnych konfiguracjach politycznych.

To oczywiste, że rządząca koalicja ręka w rękę z opozycją prą do otwartej wojny, bo przecież nieformalną prowadzimy już od lat. Jesteśmy mentalnie i prawnie przygotowywani do mobilizacji, bo ukraińska krew powoli się kończy i trzeba będzie wysyłać na wschód naszych chłopców, aby ginęli w tej amerykańsko – rosyjskiej wojnie. Pozwalam sobie na takie sformułowanie, bo to jest oczywiste dla każdego o inteligencji odrobinę większej od łopaty. Wojna zawsze była narzędziem do bogacenia się multimiliarderów z Wall Street & The City of London kosztem takich narodów jak my i teraz jest nie inaczej.

Atrapy Polski tworzono już wielokrotnie: w Petersburgu, Jałcie, Londynie, Waszyngtonie, Watykanie i teraz także wymyślają kolejną. Tym razem chodzi o zmiksowanie Polaków z Ukraińcami, bo po przeanalizowaniu wszystkich znaków na niebie i ziemi, wbrew oficjalnej propagandzie wychodzi na to, że Ukraina jednak nie przetrwa. Awdijiwka może być jedną z zapowiedzi nadchodzącej klęski. Za to Ukraińcy stają się pełnoprawnymi obywatelami Polski. Już prawie nimi są, a przecież toczą się prace nad ustawą, która zapewni Ukraińcom możliwość legalnego głosowania do naszego sejmu, senatu, wybieraniu prezydentów, burmistrzów wójtów itd.

Minęło już dwa miesiące od objęcia władzy przez nową koalicję a jakoś nie widać niczego konstruktywnego dla Polaków. Zamiast tego dostajemy sejmowe spektakle przesłuchań decydentów starej opcji, którzy śmieją się przesłuchującym w nos, bo o niczym nie wiedzieli i niczego nie pamiętają. A może chodzi tylko o odciągniecie naszej uwagi od tworzonej właśnie nowej atrapy Polski? Ścierają się przecież dwie koncepcje: generalnej guberni pod wodzą Tuska i amerykańskiej kolonii pod wodzą Hołowni, bo na Kaczyńskiego Chazarowie z Wall Street położyli już lachę, a Duda nie nadaje się do niczego.

Czasy są niezwykle ciekawe, bo wydaje mi się, że pada polityczna bariera krew-mózg pod tytułem „Wy nie ruszacie naszych, my nie ruszamy waszych”. Z tego może powstać naprawdę interesująca  nowa atrapa Polski z ciekawszą opcją dla mieszkańców niż w tej obecnej. Dlaczego? Bo mimo wszystko świadomość Polaków rośnie, mamy coraz więcej wybudzonych, którzy już nie chcą być kamieniami, przez Boga rzucanymi na szaniec. I nie mają najmniejszego zamiaru, tak jak Juliusz S. póki okręt walczył siedzieć na maszcie, a gdy tonął, z okrętem pójść pod wodę.

p.s.

Nie łudźmy się, że mamy jakąś wolną wolę, bo już od wieków jesteśmy niewolnikami sił, o których mamy jedynie mgliste pojęcie.  Czy to znaczy, że jesteśmy całkowicie bezsilni? A skąd! Mamy przecież, i o tym jest poniedziałkowa rolka:  WOLNY WYBÓR

Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments