BLOKADA INFORMACJI

Nigdy nie było łatwo upowszechniać fakty, które były niewygodne dla władzy. Pamiętam dobrze epokę „powielaczową”, ale taka blokada informacji jak teraz?

Nigdy nie było łatwo upowszechniać fakty, które były niewygodne dla władzy. Pamiętam dobrze epokę „powielaczową”, ale taka blokada informacji jak teraz? Nigdy takiej nie było. To jest blokada totalna, z nieprecyzyjnym rozstrzałem jednak, na zasadzie na kogo wypadnie na tego bęc. Mówię tu o blokadzie w Internecie, bo tylko na tym polu się poruszam. Ogłupiałe algorytmy rzucają się w pościg jak psy gończe i bardzo często dopadają mysz zamiast lisa.

W roli lisa jestem coraz częściej, ale jak wiecie, nauczyłem się zacierać trop i mylić pościg. Na szczęście nagonka nie może wejść na moją niezależną stronę, więc przynajmniej tutaj jeszcze jestem bezpieczny. Jak długo? Nie wiem! Ale za to każde wychylenie się poza tę stronę muszę traktować jak stąpanie po polu minowym. Blokada informacji dotyczy pewnych słów, więc ich nie używam w Googlu, You Tube czy u Felicjana, licząc na inteligencję czytelników. Ale co mogło nie spodobać się gończym algorytmom w niewinnym mailu, jaki wysłałem do internetowych przyjaciół, informując ich o moim najnowszym filmiku? Tadeusz przysłał mi ostrzeżenie, jakie otrzymał wraz z moim mailem. Czy tylko on? Jeśli dostaliście coś podobnego, napiszcie w komentarzu. A może ktoś wie, dlaczego to zrobiono? Blokada informacji? Warto dzielić się swoją wiedzą.

Bardzo często informujecie mnie, że w jakimś poście link się nie otwiera. Niejednokrotnie pomaga zmiana przeglądarki. Minęły już słodkie czasy, gdy pracowaliśmy na jednej, ulubionej przeglądarce i wszystko hulało jak na balu u prezydenta. Ja pracuję na roboczej przeglądarce „Opera” (polecam, bo jest lekka), ale gdy coś zaczyna być nie halo, włączam „Chrome” albo „Firefoxa”.  Jeśli to nie jest totalna blokada, link da się otworzyć. Nie macie wyjścia, Kochani, jedna przeglądarka to przeżytek, trzeba sobie zainstalować kilka, tym bardziej że są darmowe. Takie czasy!

Blokada informacji obowiązuje także w mediach głównego nurtu. Dostaję coraz więcej maili, w których piszecie o traumatycznych powikłaniach po zastonkowaniu, a nawet śmierciach. A czy słyszeliście coś o tym w telewizorze? Nieważne, o jaką stację chodzi! Obowiązuje wyciszanie tego typu informacji, które zamieniło się w skuteczne przemilczanie. Sytuację bez ogródek opisuje Jan Pospieszalski, sami zresztą możecie sobie obejrzeć. III wojna światowa, chociaż bez bomb i czołgów, jest równie poważna jak ta konwencjonalna a naczelnym zadaniem informacji jest odwracanie kota ogonem.

Najgorsze jest to, że atakujący wróg nie jest jasno określony. To nie nasza władza wymyśla te wszystkie głupawe restrykcje, fale i procedury postępowania po zainfekowaniu. Sterują nimi globalne elity finansowe, centralni bankierzy i światowe korporacje. Nasi politycy i służalczy dziennikarze tylko pokornie wykonują rozkazy a w zasadzie jeden: wzbudzać strach w społeczeństwie. Z bojącymi się ludźmi można zrobić wszystko, to już przecież przetestowano. Podzielono nas na dwie grupy: zastonkowanych i niezastonkowanych, ale nie wiemy dokładnie, gdzie przebiega linia frontu. Dlatego, że przebiega wszędzie: w aptece, warzywniaku, na ulicy! Od tej wojny nie da się uciec, każdy z nas jest żołnierzem i tylko od nas zależy czy będziemy człowiekiem, który się mediom nie kłania czy usłużną szmatą w rękach wroga.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments