NAWYK SEGREGOWANIA

Jesteśmy jednością z Wszechświatem – co czujecie, słysząc ten zwrot coraz częściej? Nawet wtedy gdy jest z naszej strony jakiś rodzaj akceptacji, nie bardzo czujemy tę jedność, a prawdę mówiąc, nie czujemy jej wcale. Wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu i nawykowo staramy się podkreślać swoją indywidualność, aby nasze życie nie było kalką milionów innych ludzi. I nie jest, żadne życie nie jest kalką, chociaż na takie wygląda. 

Wraz z rozwojem duchowym poczujemy jedność z samym życiem. Odkryjemy, że jesteśmy jego emanacją, przepełnieni tym wszystkim, czym jest: pięknem, miłością, inteligencją. Nie jesteśmy częścią życia, tylko samym życiem. Życie jest tam, gdzie MY jesteśmy, nie w sejmie na Wiejskiej,  nie w pałacu Buckingham czy Wall Street! Życie jest tylko w nas, gdzie indziej go nie ma! Gdzie indziej zaistnieje dopiero wtedy gdy Wiejską, Buckingham i Wall Street dopuścimy do swojej świadomości, czyli życia. Zapewniam, że na świecie jest mnóstwo ludzi, którzy nigdy nie słyszeli o Wiejskiej, Buckingham i Wall Street! I żyją!

To my wybieramy co stanie się częścią naszego życia. Tak, to jest trudne, bo mnóstwo natrętów chce się do niego nachalnie wcisnąć. Ale tylko od nas zależy co dopuścimy, lub wręcz zaprosimy do swojego pola serca. Wszyscy to robią, ale niewielu z nas zaprasza świadomie. Ci niewybudzeni wpuszczają wszystko jak leci i dlatego ich życie jest jednym wielkim śmietnikiem. Wybudzeni zaś wyrobili sobie nawyk segregowania: to mi służy – borę, to mi nie służy – spadaj! Reszta postępuje zgodnie z nawykami, które inni wtłoczyli do ich podświadomości, więc postępują jak zaprogramowane automaty.

Jesteśmy jednością, łączy nas jedno wielkie Pole kwantowe, ale dzielą nawyki. Jeśli nie zmienimy swoich nawyków, nasze życie pozostanie takim, jakie jest. Jeśli jest szczęśliwe – nie zmieniajmy ich, bo po co? A gdy rzeczywistość dusi i ogranicza, skupmy się na naszych nawykach, zróbmy remanent i zmieńmy je. W moich książkach opisuję jak zastąpić te dołujące na takie, które nas uskrzydlają i sprawią, że życie znów stanie się kolorowe i fascynujące. Tak, aby każdego ranka budzić się z wdzięcznością za to, że żyjemy, istniejmy i wchodzimy we wspólną przestrzeń z energią i radością. 

Musimy jednak być przekonani na maksa, że to nawyki myślowe i nasza przeogromna siła wyobraźni kształtują i organizują nasze życie, dmuchając w żagiel duszy pomyślnym lub niepomyślnym wiatrem. Po pewnym czasie jesteśmy w stanie zmienić każdy nawyk, nawet ten najgorszy, zastępując go nowym, lepszym. Naprawdę można wypracować pozytywne nawyki myślowe. Można, a nawet trzeba, jeśli chcemy żyć pełnią zdrowia w dobrobycie i radości. Ostatecznie przestaniemy być niewolnikami swoich nawyków i zaczniemy je kształtować je według swoich upodobań – czy to nie jest warte zachodu?

p.s.

Nie będę już publikował rolek na FB, bo nie lubię się kopać z koniem. Felicjan nie znosi mnie od dawna i ich nie wyświetla, więc rolki będę upubliczniał na You Tube. Skoro obiecałem ułatwiać dostęp dla tych, którzy mają trudności z poruszaniem się po Sieci, załączam link do mojej najnowszej rolki na dobry początek nowego lipcowego tygodnia: A KIEDY PRZYJDZIE PO MNIE…

Subscribe
Powiadom o
guest

17 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments