NEW AGE

Monika Irsmanbet

Zakończyłam na latach 60 – tych i wielkiej rewolucji hippie, gdy powstawały całe sekty i miasteczka wyłączone z ogółu, gdzie planowano zbiorowy seks, zbiorowe życie bez pieniędzy (skąd my to dziś znamy) i zbiorowe zmiany psychodeliczne. Nacisk na „nie mieć nic, a być szczęśliwym” wyraźnie się przyjął i zawładnął umysłami młodych, upojonych śpiewem ludzi. Granice są przesuwane kroczek za kroczkiem, ale pozwalamy na coraz więcej i więcej, bo sposób, w jaki się je przesuwa, jest okadzony słodyczą i hasłem „dla waszego dobra”. Pozwalamy na dzieci z probówek, a każdy sprzeciw był podszywany pod zaściankową, przestarzałą religię i Kościół. Ot cudownie podane gówno, które ma nam służyć i spełniać pragnienia tych, którym najpierw dano niedostatek.

Po fali hippie mówi się nam, że jesteśmy energią i że są tzw. wibracje i że musimy szybować wysoko każdego dnia i nocy. W innym przypadku wykreujemy świat pełen nieszczęść i niedostatku. Zaprzeczajmy więc swojej biedzie, a będziemy milionerami, nie patrzmy tam, gdzie widać czarne chmury, a będziemy mieli tylko różowe. Programujmy swoje umysły, róbmy to, bo mamy moc zmiany wszystkiego. Oj, kto z nas tego nie kupił w pewnym momencie swojej drogi? Rozwijajmy się duchowo, wznośmy i podnośmy. Bleee! Idzie gładko, a wszystko finansuje MK ultra, CIA, czyli stworzone (pisałam o tym w poście o Rothschildach) formy rządowego programowania. Promowany rozwój duchowy, poszerzanie świadomości, spotykanie z duchami, przodkami etc. To są setki technik połączonych z medytacją Wschodu.

Wtedy rodzi się pomysł 2012 roku i końca świata. Hollywood tworzy o tym mnóstwo filmów, programując nas podprogowo. Rozkodowywany jest kalendarz Majów i kolejna fala strachu i nadziei. To w tym również czasie obmyślany jest plan nadania każdemu osobistego numeru do płacenia za drobne zakupy. Karty kredytowe dziś już są całkowicie niezbędne. Powstają pierwsze plany miast pod kopułami i teza globalnego ocieplenia. Rodzi się pomysł kredytu społecznego (Chiny), gdzie każdy wie o każdym wszystko. UNESCO i ONZ już testują takie miasta w Indiach. Tam żyje się bez pieniędzy w komunie miłości i wzajemnego szacunku. Czemu w Indiach? Ano tamtejsze rewolucje to były sztuczne, brytyjskie eksperymenty i do dziś łapskami multi biliarderów (Gates to kmiotek) bawią się w Bogów.

Bóg New Age to pięknie, empatycznie i z muzyką tolerancji podawana tęcza i tęczowy jednorożec. Ileż to razy usłyszałam, że jestem z klasztoru, że mój umysł jest zamknięty na oświecenie, że jestem nietolerancyjna. Seks czy Gender? Ok, płci dwie, ale tu chodzi o Gender. Wtedy jest dowolność. Chryste, kiedy słyszę, że córka przyjaciółki identyfikuje się jako żyrafa to… wybaczcie, ale wolę być zaściankową. Te wszystkie parady (właśnie mamy tutaj miesiąc LGBT) i zewsząd sygnały, że „Love is Love” i musisz być z nami. Gdy widzę wywalone jęzory obleśnie liżące siebie nawzajem, to robi mi się niedobrze.

Miłość to miłość i nie potrzebuję takich akcji. Cały ten plan realizuje się doskonale przy ogólnym obrzydzaniu religii (jednoczesnym czerpaniu z niej na maksa). Programy takie jak MK ultra pracują dla korony brytyjskiej i są tworzone pod jej nadzorem i na jej żądanie. To stąd, z kolebki zła wychodzi pomysł na Światowy Rząd, bo władza tym ludziom śni się od zawsze i śnić o niej nie przestaną! Idą po trupach swoich własnych współplemieńców. To oni tworzą Hitlera i sam pomysł gazowania ludzi. To w WB powstają pierwsze obozy koncentracyjne, a ludzie tacy jak Winston Churchill krzyczą o „nowej rasie białych panów” i jak mówił, „nie zamierzają przepraszać za to, że są po prostu lepsi”. Anglosasi, Anglowie, Sasi, Jutowie! Nowa rasa panów, którym śni się sen. Nie pozwólmy się ogłupić, bo nas w tym śnie nie ma.

Monika Irsmanbet

Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments