Jeśli chcecie się upierać, że pogrobowcy Nostradamusa, tak samo jak ich mistrz, doskonale wiedzą, jaka będzie nasza najbliższa i najdalsza przyszłość, to ja się nie spieram. Każdy wierzy, w co chce i nikomu tego prawa nie odbieram. Najdalszą przyszłość znamy zresztą wszyscy, nasza planeta spłonie i jest to nieuniknione, ale co do bliższej przyszłości mamy tyle rozbieżnych przepowiedni, że głowa mała. Paradoksalnie nie boimy się spłonąć jako ludzkość, ale boimy się NWO nowego porządku świata.
Ja się niczego nie boję, bo nie tylko socjalizm, ale plandemia również dała dowód, że tak jak wszyscy mam w sobie gen adaptacyjny. Załóżmy, że wprowadzą ten rząd światowy (he, he…wprowadzą coś, co już dawno istnieje) zlikwidują banki, wdrożą sztuczną inteligencję i wirtualny pieniądz (też już jest, ale myślę o tym obowiązującym światowym), jeden język również światowy, jedną pensję, światową a jakże, dla takich niewolników jak ja, bo nadzorcy będą poza systemem (teraz zresztą też są), automatyczne samochody, które podjadą na każde moje gwizdnięcie i pyszne jedzonko ze zmielonych robaków. Czego mam się bać?
Że stracę iluzoryczną wolność? Wiem, wywloką mnie z domu i zaszczepią na siłę czipem, bo inaczej się nie dam. Koniec końców zrobią to, jeśli tylko będą chcieli. Co to zmieni w moim życiu tak naprawdę? I tak jestem transparentny jak kałamarnica, bo mam komórkę, googla, facebooka i sąsiadkę panią Gienię więc wszyscy wszystko o mnie wiedzą. Ile mam kasy, co jem, jaki mam samochód, gdzie chodzę, gdzie jeżdżę i co myślę także. A że jeszcze będą wiedzieć o poziomie cholesterolu i konsystencji mojej kupy? Dziś też wiedzą, tylko teraz muszę im tę kupę zanieść do laboratorium, a w przyszłości zanalizują podczas produkcji.
Ja wiem, że łatwo mi tak mówić, bo prawdopodobnie tych czasów nie dożyję. Być może jednak nikt tego nie dożyje, bo te wszystkie zmiany nie są naturalne, wymyślił je człowiek, a gdy człowiek już coś wymyśli… Czy to nie my zmieniliśmy ekosystem na planecie? Do tej pory nikomu się nie udało, nie zrobiły tego dinozaury, mastodonty ani lwy. Ekosystem zmieniała sama natura poprzez przesunięcie płyt tektonicznych, zmianę biegunowości planety czy zderzeniem z asteroidą. A teraz robimy to my w sposób niespotykany i głupi. Prześcignęliśmy przesunięcia płyt i zdarzenie z asteroidą. Brawo my!
Dlatego wszystkie przepowiednie wkładam między bajki i cieszę się z każdej sekundy mojego życia, które nie jest ani wolne, ani zdrowe, ani bezproblemowe, ale za to szczęśliwe. Tylko ludzie na niskim poziomie rozwoju duchowego uznają to za paradoks, ale ja tu jestem wśród przyjaciół, którzy doskonale czują (sercem) to, co napisałem. A więc cieszmy się wspólnie nadchodzącym zimowym, ale już nie tak zimnym weekendem. Widzimy się w poniedziałek.
P.S.
Wciąż dostaję informacje, że nie otrzymaliście zaproszeń na webinar 29 stycznia. W tej sytuacji pozostaje zapisać się samemu pod tym linkiem: https://go.mywebinar.com/wmle-xqbk-genk-cvjm