Wystąpienie WODZA na posiedzeniu komisji śledczej miało być przełomowe, ale czy było? WUC nic sobie nie robił z komisji, ironizował, obrażał i drwił, udowadniając, że jest ponad prawem państwa, które widocznie naprawdę jest z dykty i papieru. Szefowa komisji Magdalena Sroka nie była w stanie okiełznać „świadka”, który czuł się przed komisją jak w naleśnikarni. Tak, nasze państwo to farsa i po raz kolejny mieliśmy tego wyrazisty przykład. Takich przykładów mamy codziennie bez liku, ale dla ogromnej większości Polaków nie są żadnym przełomem, a powinny!
Dla ludzi świadomych prace tych wszystkich komisji śledczych są bez znaczenia. W końcu to tylko pasma częstotliwości energii tak samo zresztą jak świadomość, która także jest energetycznym bytem. Tylko świadomość o coraz wyższej częstotliwości może wejść w interakcje z Polem i zmienić rzeczywistość, dlatego wciąż czekamy na nowo wybudzonych. Podobno w skali światowej mamy już miliard ludzi wybudzonych, ale jak to się ma do naszego kraju z dykty i papieru? Sądząc po tym, jak wciąż dajemy się wodzić za nos różnym partyjnym i kościelnym wodzom ilość wybudzonych jest wciąż zbyt mała.
Tak czy siak, znaczenie wybudzonych rośnie i coraz więcej Polaków wychodzi spod kościelnej kołderki, pod którą spaliśmy tak długo. Nawet Hołownia z Kamyszem, których marzeniem jest zapędzenie nas z powrotem do parafialnej kruchty, nie mogą już tego robić tak bezceremonialnie. Kombinują tak, aby być politycznie poprawni wobec Tuska i Czarzastego, ale wszyscy narzucają nam swoją wolę, utrzymując w niewiedzy. WUC podkreślał to kilkakrotnie na przesłuchaniu: nie mogę powiedzieć, bo TO JEST TAJEMNICA. Władza, nieważne której opcji WUC ją trzyma, opiera się na tajemnicy! Potajemne negocjacje i potajemne decyzje mają zapewnić bezpieczeństwo i ochronę przed nieświadomym społeczeństwem, które terroryzują i czerpią z niego energię.
Nie tylko polityka światowa czy państwowa opiera się na tajemnicy (ściśle tajne, tajne, poufne, zastrzeżone), ale nie ma jawności nawet na poziomie gminy. Suweren nie może o wszystkim wiedzieć, a gdy jakiś urzędnik ujawni tajemnice z klauzulą jawności, nawet nieumyślnie, grozi mu kara więzienia! To samo dzieje się w Kościele! W stolicy apostolskiej istnieje tajne Archiwum Watykańskie i chociaż Franciszek zmienił jego nazwę na Apostolskie Archiwum Watykańskie, to wcale nie znaczy, że przestało być tajne. Owieczki są od pobekiwania, a nie rozwijania swojej świadomości poprzez poznawanie ukrytych informacji.
WUC Kaczyński ujawnił bez skrupułów, że w naszym ukochanym i umiłowanym kraju wciąż obowiązują zasady propagowane przez byłego Kanclerza Rzeszy Niemieckiej. Jakże naiwne są wypowiedzi niektórych blogerów czy dziennikarzy, którzy przyznają sobie prawo do objaśniania polskiej rzeczywistości. Owszem, czasami dotrą do jakiejś informacji tajnej, ale czy jedna jaskółka czyni wiosnę? Wyciągają zatem fałszywe wnioski i wprowadzają jeszcze większy informacyjny chaos i już naprawdę nie wiadomo co jest prawdą a co fake-newsem. Dlatego od lat zachęcam do niezwykle ostrożnego przyswajania zewnętrznych informacji i intensywniejszego zwracania się do swojego wnętrza, bo tylko tam znajdziecie połączenie z Polem, które nie uprawia wobec nas polityki tajności.
p.s.
A w poniedziałkowej rolce proponuję zastanowić się, dlaczego ludzie wciąż karnie głosują w wyborach, chociaż każde wybory przynoszą mniejsze lub większe rozczarowanie: MUSISZ WYBIERAĆ.