TRZY WYMIARY WOLNOŚCI

Monika Irsmanbet o trzech wymiarach wolności: fizycznym, psychologicznym i duchowym, o zbiorowości, w imię której toczą się wojny i o świadomości.

Monika Irsmanbet

Wolność ma trzy wymiary, w których się przejawia i choć w tym tygodniu piszemy o tym codziennie,  wciąż mam pewien niedosyt. Fizyczny wymiar wolności przez tysiące lat był nadwyrężany i zohydzany. Targi niewolników, kajdany na ciele, akty własności. W Indiach do dziś żyją siudrowie, czyli niedotykalni. Minęły tysiące lat, a ludzie wierzą, że dotykając choćby cienia takiego człowieka, potrzebują co najmniej ablucji. W Chinach prawo, które kobietę stawiało tak nisko, jak przedmioty domowe i zabicie żony oznaczało tyle, co wyrzucenie z domu zużytego krzesła. Tak więc istnieje fizyczna wolność i fizyczne niewolnictwo. To bardzo trudny wymiar, bo fizyczność jest ogromnym kawałkiem naszego życia.

Wymiar psychologiczny to kolejny wymiar wolności. Tutaj również są miliony niewolników politycznych, społecznych czy religijnych. Jestem muzułmaninem, jestem katolikiem, jestem premierem, jestem dyrektorem. Ileż to słów po tym JA JESTEM! Jakież to niewolniczo smutne. Większość świata żyje w psychologicznej niewoli. Nie szuka prawdy, nie wyostrza inteligencji, nie zawraca w głąb siebie. Większość świata jest bierna i bierze gotowe, zafałszowane i nieprawdziwe.

Trzeci wymiar wolności to ten najwyższy wymiar, najpiękniejszy. Jest nim wiedza, że nie jesteśmy ani ciałem, ani umysłem. To wiedza, że jesteśmy czystą świadomością, fala na oceanie życia. Jesteśmy swoją wielkością, swoją wysokością, głębokością i obliczalnością, ale wciąż częścią oceanu. To wiedza, którą znajdziemy w medytacji, w powrocie do siebie. Medytacja oddziela nas od ciała i umysłu i zostajemy czystą duchowością, czystą świadomością. To jest wolność! To jest prawda, której nie ma w książkach, nie ma w wypożyczalniach. To prawda, która się znajduje samemu, bada samemu i samemu poznaje. Wolność od czegoś nie jest wolnością, wolność robienia co mi się tylko podoba, też wolnością nie jest. Wolność bycia sobą to jest WOLNOŚĆ! Bez krzyku, bez udowadniania, bez ważenia. Po prostu być sobą, bo przecież góra nie udowadnia, że górą jest!

Wolny świat to nie istnienie zbiorowości. To w imię zbiorowości toczą się wojny i rzezie na świecie. Wolność nie potrzebuje zasad, nie potrzebuje reguł. Rodzimy się wolni i tylko warunkuje się nas, abyśmy o tym zapomnieli. Wciska w zbiorowości, społeczeństwa, religie, reguły. Wolność nie zależy od robienia czegoś i należenia do czegoś. Wolność to niewybierająca świadomość. To ta wolność, której nikt nie może nam ofiarować żadnym aktem wykupienia ani nikt nie może nam odebrać żadnym drutem kolczastym. Rodzimy się wolni, rodzimy się jako wolność i jeśli potrafimy myśleć o sobie nie jak o dyrektorze, muzułmaninie, komuniście to jesteśmy wolni. Nie urodziliśmy się jako chrześcijanin czy mahometanin. Jesteśmy czystą świadomością i nie dajmy sobie tego odebrać, o tym zapomnieć. Wolność jest ostatecznym doświadczeniem życia, jest z nami na początku i na końcu. To z wolności wyrasta w nas ogród miłości, współczucia, wdzięczności, empatii.

Aby być całkowicie wolnym, trzeba być całkiem świadomym – mówi Osho. Niewola nie pochodzi z zewnątrz, a jest w naszej nieświadomości. Można nas zniszczyć, ale nie można nam odebrać wolności, dopóki jej nie oddamy. To my sami pragniemy niewoli i zależności, przynależnościowi, porzucenia odpowiedzialności za siebie. Ten moment, gdy bierzemy za siebie odpowiedzialność, nie tylko siedząc na różowej chmurce, nie tylko zbierając kwiaty, ale także w chwili cierpienia, złamania, w chwili kolców i chwastów – ten moment jest wolnością. Akceptując cały ten kram, całe to pomieszanie, całe to przeciwstawne i dualne, wtedy stajemy się wolni. Żyć wolnością z całym jej bólem i jej ekstazą to uznanie, że obie są nasze. Kocham Cię wolność! Nie ma życia bez śmierci i nocy bez dnia. Taka kolej rzeczy i taką Cię kocham! Ten moment, gdy akceptujemy odpowiedzialność za bycie sobą, za bycie śmiesznym, za bycie niefajnym, za bycie kąśliwym, zjadliwym i irytującym. Za bycie niecierpliwym, wybuchowym, aroganckim. To jest transcendencja i wtedy stajemy się wolni. Tej wolności życzę sobie i innym, bo przecież nie ma innych!

Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments